Jedyni w Polsce i nieliczni na świecie. Szpital w Ochojcu ma supernowoczesne urządzenie [Zdjęcia+wideo]
Wygląda niepozornie, ale to właśnie dzięki niemu pacjent, po przeprowadzonym zabiegu, szybciej staje na nogi. Górnośląskie Centrum Medyczne - Szpital w Ochojcu dysponuje zautomatyzowanym urządzeniem do szycia, czyli pistoletem LSI Solutions. To pierwsza placówka w Polsce i nieliczna na całym świecie, która posiada ten sprzęt.
Zautomatyzowane urządzenie do szycia RAM Device 5.0
Szpital w Ochojcu jest pierwszą placówką w Polsce, która korzysta z zautomatyzowanego urządzenia do szycia, czyli "pistoletu" firmy LSI Solutions. Amerykańska firma, która powstała w 1986 roku, specjalizuje się w innowacjach chirurgicznych, głównie związanych z kardiologią. Jej strategia w tym przypadku jest prosta. Firma wybrała po jednym ośrodku w każdym kraju, jako ośrodek, na bazie którego będą rozbudowywać dystrybucję i dalszą merytorykę. Co nowy sprzęt daje pacjentowi?
Najważniejsze jest to, że nie rozcinamy mostka. To powoduje, że czas rekonwalescencji jest znacznie krótszy. Oczywiście pacjent na drugi dzień nie będzie po wymianie zastawki aortalnej biegał maratonów, ale będzie się znacznie lepiej czuł i nie będzie miał ograniczeń ruchowych. Używamy tego sprzętu, jako pierwsi w Polsce. Na świecie jest tylko kilkanaście ośrodków z tym sprzętem. Na ten moment przeprowadziliśmy już sześć operacji.
mówi nam kardiochirurg dr hab. n. med Marcin Malinowski
Na początku byłem na szkoleniach w Niemczech, w ośrodku referencyjnym, później firma była u nas przy każdym zabiegu. W tym tygodniu dostaliśmy już zielone światło i możemy przeprowadzać je sami. Jeśli pacjent spełnia kryteria i może zostać tak operowany, to my mamy już taką możliwość w naszym asortymencie. Każdy pacjent, który do nas trafi, będzie mógł być tą metodą zoperowany. Cieszę się, bo to praca całego naszego zespołu.
dodaje dr Marcin Malinowski
Zobaczcie, jak wygląda i działa urządzenie.
Udało nam się porozmawiać z pacjentem, który jest już po zabiegu. Czuje się dobrze i cieszy się, że wraca do domu.
Zdecydowałem się na zabieg tą metodą, bo szybko będę mógł wrócić do sprawności. Dziś nie czuję bólu, jedyny niepokój jest taki, że tak szybko mnie postawiono na nogi. Z sercem nie ma żartów, ale skoro medycyna poszła do przodu, aż tak bardzo, to trzeba z tego korzystać. Cieszę się, że dziś możemy razem rozmawiać. Jestem już co prawda na emeryturze, ale gram w teatrze i chciałem wrócić na scenę!
mówi nam pacjent Tadeusz Michalak