Kolonia Amerykańska na Giszowcu. Skąd wille w takim stylu w naszym mieście? [Zdjęcia]
Czy można poczuć amerykański klimat w Katowicach? A jakże! Wystarczy wybrać się na Giszowiec i odwiedzić tamtejszą Kolonię Amerykańską. Wygląda jak gotowy plan filmowy. Tylko dlaczego właściwie mamy kawałek Ameryki w Katowicach? Sprawdzamy!
Kolonia Amerykańska w Katowicach-Giszowcu
Katowice zachwycają różnorodnością architektonicznych stylów i wielkich kontrastów - od postindustrialnych terenów, przez robotnicze osiedla i familoki, po nowoczesne aluminiowo-szklane drapacze chmur. W tej niezwykłej mieszance jest także miejsce dla zupełnie wyjątkowej części miasta, w której możemy odnieść wrażenie, że przenieśliśmy się za Atlantyk.
Mowa o Kolonii Amerykańskiej w katowickim Giszowcu. To osobliwa pamiątka po holdingu Silesian-American Corporation, który w latach 20. i 30. ubiegłego wieku, wpisał się na stałe w historię Giszowca. W 1926 roku rządy nad spółką Giesche objął Amerykanin, George Sage Brooks. Wraz z nim zza oceanu przybyło kilku innych amerykanów z rodzinami. Specjalnie dla nich, w Giszowcu powstała kolonia złożona z 6 willi w stylu angielskim. Amerykanie zamieszkiwali je do wybuchu II wojny światowej.
Dziś kolonia amerykańska, jest pod opieką konserwatora zabytków. Wille są w rękach prywatnych właścicieli. Ich charakter sprawia, że można na chwilę zapomnieć, że jest się w Katowicach.
Zobaczcie to wyjątkowe miejsce na zdjęciach naszej fotoreporterki!
Źródło: TUTAJ.