Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach. Rywalizacja na światowym poziomie już w przyszłym roku! [Zdjęcia]
Choć do prestiżowego konkursu dyrygentury pozostał jeszcze rok, wydarzenie już teraz budzi spore emocje i oczekiwania, zwłaszcza wśród miłośników muzyki symfonicznej. XI Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga obędzie się w Katowicach od 17 do 27 listopada 2023 roku.
Konkurs Fitelberga w Katowicach
W piątek, 14 października, w Katowicach po raz pierwszy zapowiedziano XI Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga. Chociaż konkurs odbędzie się dopiero w listopadzie przyszłego roku, już w tym miesiącu ruszyły zgłoszenia młodych dyrygentów, dla których wygrana w prestiżowym konkursie może być furtką do wielkiej światowej kariery.
Dlaczego o konkursie w Katowicach jest głośno już na rok przed przesłuchaniami? Nie tylko z racji otwartych aplikacji do konkursu, ale także z powodu rangi tego wydarzenia. Konkurs Fitelberga jest w świecie zestawiany z dwoma innymi wielkimi konkursami, związanymi z muzyką symfoniczną. Wymienia się go jednym tchem razem z fortepianowym Konkursem Chopinowskim i skrzypcowym Konkursem Wieniawskiego.
Sądzimy, że aplikacji w tym roku może być nawet około 500. W zeszłym roku było to około 250 dyrygentów. Liczymy, że do Polski zjadą najwybitniejsi światowi dyrygenci i będą rywalizować o te wspaniałe laury Konkursu im. Grzegorza Fitelberga. mówi dyrektor Filharmonii Śląskiej, a równocześnie dyrektor Konkursu Fitelberga, Adam Wesołowski
Złota Batuta - furtka do kariery
Złota Batuta
W konkursie wezmą udział profesjonalni dyrygenci, między 18 a 39 rokiem życia. Aplikacje można składać do połowy lipca przyszłego roku. Na laureata pierwszej nagrody - Złotej Batuty oprócz możliwości koncertowania na całym świecie czeka także nagroda pieniężna w wysokości 20 tys. euro.
Konkurs wymaga wielu lat przygotowań, mimo że zmagania trwają zaledwie kilka dni. To wytężona praca zarówno dla organizatorów, jak również dla partnerów tego wydarzenia. podkreśla dyrektor Wesołowski
Nagrody specjalne
Wśród partnerów wydarzenia są województwo śląskie i miasto Katowice, które ufundują kolejno - drugą i trzecią nagrodę konkursu. Przewidziano także nagrody specjalne - m.in. za najlepsze wykonanie utworu z zasobów Polskiego Wydawnictwa Muzycznego.
PWM współpracuje z Konkursem im. Fitelberga od 1979 roku. Było to bardzo naturalne, że będziemy współpracować z organizatorem jednej z najbardziej spektakularnych imprez konkursowych, muzycznych na świecie. Kiedy patrzymy na konkursy instrumentalne - fortepianowe, czy skrzypcowe, to jesteśmy pod wrażeniem, obserwując ich uczestników. Tutaj, ci młodzi dyrygenci potrójnie stresują się sytuacją: występują przed publicznością, przed jurorami, ale także przed tym najbardziej ostrym recenzentem ich pracy, a więc muzykami orkiestrowymi. zauważa dyrektor, redaktor naczelny Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, Daniel Cichy
Niezwykła pamiątka z Konkursu Fitelberga
Konkurs Fitelberga ma już bardzo długą tradycję, od początku związaną z Katowicami. Pierwszą edycję rywalizacji pamięta doradca prezydenta RP ds. kultury, Tadeusz Deszkiewicz. Przed trzydziestoma trzema laty towarzyszył swojemu wujowi, przewodniczącemu jury I Konkursu Fitelberga, dyrygentowi Stanisławowi Wisłockiemu. Deszkiewicz przybył do Katowic ze szczególną pamiątką związaną z konkursem. To teczka zawierająca notatki Wisłockiego z pierwszego konkursu dyrygentów w Katowicach. Wśród zachowanych dokumentów, zachował się także rachunek za naprawę samochodu przewodniczącego jury - wskazujący, że w Katowicach przytrafiła mu się nie najmilsza przygoda.
Tadeusz Deszkiewicz do Katowic wrócił po trzech dekadach jako doradca prezydenta Polski, który konkurs Fitelberga objął honorowym patronatem. Teczka sprzed 33 lat została przekazana na ręce dyrektora Filharmonii Śląskiej, Adama Wesołowskiego. Mają one zostać upublicznione.
Największą wartością tego konkursu są jurorzy. Zarówno pierwsza, jak i ta tegoroczna edycja zgromadziła wielu wspaniałych dyrygentów jako jurorów. Wydaje mi się, że konkurs trwa a od miasta i organizatora zależy to, jaki będzie miał szeroki zasięg, jak wiele osób na świecie dowie się o istnieniu tego konkursu. Nie szukałbym różnic pomiędzy tymi konkursami sprzed 33 lat a dzisiejszymi. mówi Tadeusz Deszkiewicz
Przed Katowicami i Filharmonią Śląską stoi więc zadanie rozpropagowania prestiżowego konkursu na całym świecie. Choć skład tegorocznego jury i rosnące zainteresowanie konkursem wśród młodych dyrygentów z całego świata, zdają się wskazywać, że o konkursie i Katowicach jest już głośno.