[NASZ NEWS] Dewastują lokale, a COVID ich chroni. Wszystko przez ustawę

Kacper Jurkiewicz
26.03.2022w Katowicach

W ramach ustawy covidowej wprowadzono w Polsce przepisy zakazujące eksmisji. Niestety jest to często wykorzystywane przez nieuczciwych lokatorów, którzy niszczą lokale, w których przebywają i są problemem dla właścicieli mieszkań oraz sąsiadów.

Fot. KZGM Katowice. Przykład zniszczonego mieszkania przez jednego z lokatorów

Katowice na remonty budynków i lokali znajdujących się w zasobach miejskich wydają rocznie kilkadziesiąt milionów złotych. Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej przeprowadza termomodernizacje, wymienia stolarkę okienno-drzwiową, modernizuje instalacje cieplne i elektryczne, a także odświeża wygląd obiektów. 

Nadal są jednak ludzie, którzy nie dbają o mienie, przez co trzeba przeprowadzać kolejne remonty. Niektórzy lokatorzy niszczą wyposażenie mieszkania czy ściany. Problem w zasadzie dotyczy wszystkich. Zarówno samorządów i mieszkań komunalnych, jak i spółdzielni mieszkaniowych czy osób fizycznych. Niezależnie od statusu prawnego lokalu, w każdej grupie znajdują się nieuczciwe osoby, które chętnie wykorzystują przepisy i luki w prawie dla własnych korzyści, nie licząc się przy tym z innymi zasadami.

Niestety trzeba przyznać, że takie osoby wręcz specjalizują się w wiedzy z zakresu przepisów, które działają na ich korzyść i wiedzą jak je wykorzystać dla swoich celów. mówi rzecznik prasowy KZGM w Katowicach, Renata Fortuna

Z premedytacją i poczuciem bezkarności nie płacą więc czynszów, a często i niszczą mienie, generując straty finansowe i problemy prawne. Te koszty są ogromne. W zasobach mieszkaniowych należących do Miasta Katowice łączne zadłużenie wynosi obecnie 199 mln zł. Natomiast koszt remontu i doprowadzenia do odpowiedniego stanu jednego lokalu to średnio 25 tys. zł - i to pod warunkiem, że są to prace standardowe po opuszczeniu mieszkania przez zwykłych lokatorów. W przypadku tych „wyjątkowych” koszty bywają nawet kilkukrotnie wyższe.

Chroni oszustów, szkodzi najemcom, samorządom i mieszkańcom

Na niepłaceniu czynszu i niszczeniu mieszkania się jednak nie kończy. Niejednokrotnie problem dotyczy również urządzania z lokalu miejsca osiedlowych spotkań i libacji alkoholowych. Zwrócenie uwagi przez zmęczonych łamaniem ciszy nocnej i ogólną atmosferą sąsiadów kończy się wybuchami agresji i groźbami.

Lokatorzy zgłaszają nam rozmaite, nierzadko mrożące krew w żyłach sytuacje. Mieliśmy przypadek, gdy pijany sąsiad biegał po klatce schodowej uzbrojony w siekierę. Tak naprawdę żyją w strachu, nie wiedząc, do czego jeszcze taki uciążliwy „sąsiad” może się posunąć. tłumaczy kierownik Administracji KZGM w Katowicach, Bogdan Woldan

Co można zrobić z takimi sąsiadami? Można oczywiście zgłaszać na policję, jeśli libacja alkoholowa odbywa się w nocy i tym samym powoduje zakłócanie ciszy. I niestety w obecnym czasie liczba możliwych do podjęcia działań na tym się kończy.

Jako zarządca lokali znajdujących się w zasobach Miasta Katowice, mamy związane ręce. W zasadzie możemy jedynie zgłaszać takie sprawy na policję, natomiast w przypadku skrajnych i powtarzających się zachowań, inne narzędzia jak eksmisja, zostały zablokowane przez wprowadzenie w 2020 r. przepisów o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. komentuje Renata Fortuna z KZGM w Katowicach

Zgodnie z obecnymi przepisami, eksmisji można dokonać jedynie w przypadku, gdy chodzi o sprawcę przemocy domowej lub decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, ustaleniu lokalizacji linii kolejowej, zezwoleniu na realizację inwestycji w zakresie lotniska czy też inwestycji w zakresie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jeśli więc nie chodzi o jedną z przytoczonych, wyjątkowych sytuacji, a lokator „jedynie” niszczy mieszkanie i jest agresywny dla sąsiadów, eksmitowanie mu nie grozi. Nawet w przypadku chęci przeniesienia do innego lokalu socjalnego, wyznaczonego przez gminę.

Mamy więc paradoksalną sytuację, gdzie prawo mające chronić poszkodowane osoby - które na skutek pandemii i wywołanych zmian gospodarczych straciłyby źródła dochodów - jest wykorzystywane przez nieuczciwych ludzi, mających za nic inne przepisy i zasady współżycia społecznego. mówi dyrektor KZGM w Katowicach, Marcin Gawlik

Fot. KZGM Katowice. Nieuczciwych lokatorów niszczących mienie w Katowicach niestety nie brakuje

Jedni niszczą, inni czekają w Katowicach w kolejce na mieszkanie

Na obecności takich najemców cierpią właściciele lokali i sąsiedzi, ale na tym lista poszkodowanych się nie kończy. W przypadku mieszkań komunalnych blokują oni dostęp kolejnym osobom z kolejki, które ubiegają się o przyznanie lokalu z puli miejskich zasobów.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że oczekujący w kolejce ludzie to osoby, które chcą rzetelnie spłacać czynsz i dbać o powierzone im lokale. Muszą niestety czekać, aż ci nierzetelni zwolnią miejsce, a my będziemy mieli środki i moce przerobowe, by pozostawione przez nich mieszkania doprowadzić do porządku. mówią pracownicy KZGM w Katowicach

Kiedy zmieni się prawo?

Problem nie pojawił się w ostatnich dniach i raczej nic nie zapowiada tego, żeby zakończył się w najbliższym czasie. Prywatni właściciele, spółdzielnie mieszkaniowe i samorządy konsekwentnie zgłaszają pilną potrzebę zmian w przepisach. Na skargi reaguje również Rzecznik Praw Obywatelskich. W odpowiedzi Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada prace, jednak nie określa kiedy miałaby ona nastąpić. Jedyne zmiany w ustawie, które mają zostać wprowadzone w najbliższym czasie, dotyczą mieszkań wynajmowanych uchodźcom z Ukrainy.

W innych przypadkach pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość. Ta cierpliwość jednak kosztuje - zarówno zdrowie i poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, jak i budżety właścicieli niszczonych lokali. A w przypadku samorządów budżety nas wszystkich.

Zobacz także

Kamienica z Szopienic jak nowa
Wideo
WIDEO Z Katowic

Kamienica z Szopienic jak nowa

do góry