Kilka interwencji straży pożarnej po burzy w Katowicach. Na DK86 samochód wpadł do rowu
Nagłe załamanie pogody w Katowicach poskutkowało kilkoma interwencjami strażaków i pogorszeniem się warunków drogowych. W czwartek, 17 sierpnia przed godziną 14.00 przez Katowice przeszła burza z ulewnymi opadami deszczu.
Burza w Katowicach
Kilkanaście minut wystarczyło, by w Katowicach kilkukrotnie musiała interweniować straż pożarna. Tak było po burzy, która przed godziną 14.00, w czwartek, 17 sierpnia przeszła przez Katowice.
Nasze interwencje polegają głównie na zabezpieczaniu miejsc, w których wiatr połamał gałęzie i konary drzew. Ulica Grzegorzka została zamknięta na czas prowadzonych działań. Nie mamy informacji o osobach poszkodowanych. relacjonuje w rozmowie z nami kpt. Rafał Gruszka z katowickiej straży pożarnej
Strażacy w Katowicach interweniowali w związku z burzą do godziny 15.00 aż pięciokrotnie. Niebezpiecznie było też w sąsiednim Sosnowcu, gdzie w jednym z domów przy ul. Popiełuszki, po uderzeniu pioruna, zapłonęło poddasze. Interweniowała straż pożarna. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Załamanie pogody i ulewny deszcz nie polepszyły też sytuacji drogowej w godzinach popołudniowego szczytu komunikacyjnego. Być może miały także wpływ na niebezpieczne zdarzenie, które tuż przed 15:00 miało miejsce na DK86 (ul. Bielska).
Kierujący samochodem osobowym, jadąc jezdnią w stronę Sosnowca, stracił panowanie nad pojazdem. Auto wpadło do rowu. Nikomu nic się nie stało, ale na miejscu wciąż trwają czynności związane z tym zdarzeniem. mówi nam po godzinie 15.00 podkom. Łukasz Kloc z policji w Katowicach
Zdarzenie, o którym mowa miało miejsce na pasach w stronę Sosnowca, pomiędzy Murckami a Giszowcem. Tam kierowcy musieli mocno zwolnić.