Damian Dąbrowski o niżu Nadia: To był najsilniejszy wiatr tej zimy. Przed nami kolejna wichura
Wichura Nadia siała spustoszenie w niedzielę, 30 stycznia. Wyrywała drzewa z korzeniami, łamała konary i zrywała dachy. O niżu Nadia opowiedział nam Damian Dąbrowski, śląski król pogody, którego fanpage Prognoza Pogody - Damian Dąbrowski, obserwuje ponad 167 tys. osób.
W niedzielę, 30 stycznia, przez Skandynawię i Bałtyk przemieszczał się aktywny i bardzo głęboki niż, któremu nadano imię Nadia. W centrum niż miał 960 hPa. Niemiecka Służba Meteorologiczna nadała mu nawet status orkanu. Skutki wichury odczuwalne były też w Polsce, w tym w woj. śląskim.
To była najsilniejsza wichura tej zimy. Największą siłę Nadia miała nad Niemcami, Polską, Czechami, Danią, częściowo południową Norwegią i Szwecją. W województwie śląskim porywy wiatru dochodziły do 90 km/h. Z kolei, w Opolu, Łodzi i nad wybrzeżem Bałtyku porywy wiatru dochodziły do 100 km/h. Największe porywy były oczywiście na otwartym morzu. Wiatr hulał tam osiągając nawet 140 km/h. Tegoroczny rekord prędkości padł jednak na Śnieżce i wyniósł 191 km/h. mówi Damian Dąbrowski
Obecnie niż Nadia słabnie, wypełnia się i jest już spokojniej. W tej chwili jego centrum znajduje się na granicy białorusko-rosyjkiej. Niż Nadia nie stanowi już zagrożenia.
Kolejna wichura i spore opady śniegu
Nad Polską znowu przejdzie jednak silny wiatr. Tym razem wiatr będzie nieco słabszy, ale również może wyrządzić wiele szkód. Do tego dojdą opady śniegu i śniegu z deszczem.
Nocą, z wtorku na środę (1-2 lutego) dotrze do nas kolejny niż - Philine. Będzie on słabszy niż Nadia - nie będzie takiego zróżnicowania ciśnienia. Niż ten przyniesie dość spore opady śniegu, które 1 lutego dotrą nad województwo śląskie. Wieczorem będzie sporo odśnieżania. Niż ten przyniesie opady śniegu i śniegu z deszczem. Porywy wiatru będą słabsze niż w niedzielę i osiągną około 70 km/h. Na Dolnym Śląsku może wiać natomiast z prędkością ok. 80 km/h. mówi Damian Dąbrowski
Tak silne wiatry są typowe dla tej pory roku. Zimą różnice ciśnienia nad Europą są największe i dlatego jest to najbardziej wietrzny okres. Wichury, czyli niże znad Atlantyku, są normalną sytuacją.
Nie jest to anomalia. W przeszłości nad Europą i Polską przeszły nawet silniejsze niże, jak słynny orkan Cyryl, który od 16 do 19 stycznia 2007 roku pustoszył Europę Zachodnią i Środkową. Polska znajduje się w takim miejscu Europy, w którym atakują nas m.in. wietrzne niże z zachodu oraz mroźne wyże ze wschodu. Taka jest specyfika naszego klimatu. wyjaśnia Damian Dąbrowski
Przypomnijmy, że z powodu orkanu Cyryl (lub Kyrill), zginęło około 45 mieszkańców Europy, w tym 6 Polaków. Na Śnieżce prędkość wiatru wyraźnie przekroczyła 200 km/h. W Katowicach w ciągu dnia wiatr złamał 25-metrową konstrukcję dźwigu, na skutek czego zginął jego operator. W Polsce było też 36 rannych w wyniku oddziaływania orkanu.
Damian Dąbrowski z zawodu jest nauczycielem geografii. Od 2013 roku prowadzi na Facebooku blog osobisty Prognoza Pogody - Damian Dąbrowski, na którym codziennie zamieszcza własne prognozy dla woj. śląskiego oraz różne ciekawostki związane z klimatem, pogodą i przyrodą. Jego fanpage obserwuje ponad 167 tys. osób.