Już 2 tysiące osób z Ukrainy skorzystało z punktu powitalnego przy Sądowej w Katowicach
Obywatele Ukrainy, którzy dotarli do Katowic mogą zgłaszać się do punktu powitalnego przy ulicy Sądowej. Tutaj otrzymają niezbędne wskazówki i doraźną pomoc. Odwiedziliśmy punkt, w którym sporo się dzieje. Wolontariusze są tutaj niezwykle potrzebni.
Aktualizacja, 14.03.2022, 09:04
Już dwa tysiące uchodźców z Ukrainy skorzystało z punktu powitalnego zlokalizowanego przy ulicy Sądowej w Katowicach.
Wcześniej pisaliśmy:
Na Międzynarodowym Dworcu Autobusowym przy ulicy Sądowej w Katowicach działa punkt powitalny dla obywateli Ukrainy. Osoby, które trafiają do miasta mogą tutaj odpocząć i zdobyć najważniejsze informacje. Zajmują się nimi wolontariusze.
Przychodzą do nas obywatele Ukrainy, którzy dopiero co przyjechali do Katowic. Mogą tutaj usiąść na trochę i odpocząć. Podajemy im jedzenie, napoje, leki i potrzebne rzeczy. Jest naprawdę duży ruch. Największym problemem jest znajdowanie noclegów. Miejsca ciągle się zmieniają, jest ich także mało. Ciężko jest znaleźć nocleg dla 5-6 osobowej rodziny. Cieszę się, że angażuje się w tę akcję. Czuję żal - to tacy sami ludzie jak my, a spotkała ich tragedia. Bardzo potrzebne są osoby, które potrafią mówić po ukraińsku, zachęcamy takie osoby do zgłoszenia się na wolontariat. Podstawowa znajomość ukraińskiego byłaby niezwykle pomocna. mówi wolontariusz Bartosz Janecki z Urzędu Miasta Katowice
Punkt znajduje się na pierwszym piętrze poczekalni. Organizatorzy nie zapominają o małych dzieciach, które znajdą tutaj np. różne kolorowanki, aby jakoś zająć ich czas. Miasto udostępniło również bezpłatny dostęp do wifi, a dzięki współpracy z Orange Polska obywatele Ukrainy mogą otrzymać także starter do komórki.
Przyjechałem dziś (8 marca) pomóc po raz pierwszy. Moja rodzina, dziadkowie i pradziadkowie, pochodzą z Lwowa. Jestem osobą niepełnosprawną i wiem jak wiele pomocy potrzebują ludzie, zawsze staram się pomagać. Udzielam się podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a w czasie pandemii robiłem zakupy dla starszych ludzi jako wolontariusz. Jako wolontariusz w punkcie powitalnym zajmuje się dosłownie wszystkim - robię kanapki, zupki, przygotowuje herbatę, pomagam w podawaniu różnych produktów. Nie znam języka ukraińskiego, ale rozumiem, to co się do mnie mówi. Sprawnie posługuje się także translatorem Google, który pomaga mi przetłumaczyć różne zdania. Pomaganie to dla mnie sama przyjemność. Będąc wolontariuszem w tym miejscu widzę, że ludzie chcą gdzieś się schować, uciec przed wojną, bombardowaniem. Wielu z nich nie chce tutaj być za darmo, szukają pracy, nie chcą być dla nas jakimś obciążeniem. powiedział wolontariusz Rafał Szczepaniak
Część wolontariuszy jest gotowa pomagać przez dłuższy czas. Każda pomocna dłoń jest na wagę złota, szczególnie, gdy do Katowic docierają kolejne autokary i pociągi z Ukraińcami.
Pomagałam jako wolontariuszka w punkcie powitalnym dwa dni temu, dziś (8 marca) przyszłam pomagać drugi raz. Jest mi szkoda tych ludzi, musieli wszystko zostawić i wyjechać do obcego kraju. Trzeba im po prostu pomóc. W punkcie jesteśmy dla nich wsparciem - robimy kawę, herbatę, dzwonimy i szukamy dla nich mieszkań czy miejsca, gdzie mogliby się zatrzymać na kilka nocy. mówi wolontariuszka Lilianna Mieczkowska