Kierowcy pędzą po Obrokach. Mieszkańcy i radni chcą, by przenieść przejście dla pieszych
Długa ulica, kilka przejść dla pieszych, żłobek, bloki, garaże i szkoła. Tak wygląda ulica Obroki w Katowicach. Mieszkańcy od lat niepokoją się o swoje bezpieczeństwo. Chcieliby, aby jedno z przejść przy ulicy Obroki 90 zostało przesunięte w inne miejsce. Radny Krzysztof Kraus złożył w tej sprawie interpelację.
Ograniczenia i limity ich nie interesują. Kierowcy mkną przez ulicę Obroki w Katowicach, chociaż na sporym odcinku obowiązuje ograniczenie do 30 km/h. To ulica, po której codziennie przemieszcza się setka ludzi. Znajdują się tutaj przede wszystkim budynki mieszkalne, ale to również droga do szkoły, żłobka, garaży czy ogródków działkowych. O dużej obecności pieszych może też świadczyć spora ilość przejść. I choć umożliwiają one przedostanie się z jednej strony ulicy na drugą, to nie oznacza, że ludzie są dzięki nim bezpieczni.
Do tej pory Miejski Zarząd Ulic i Mostów wraz z Wydziałem Transportu UM Katowice zaproponował i wdrożył kilka rozwiązań, jednak sytuacja nadal nie jest najlepsza. Największe niepokoje dotyczą przejścia dla pieszych przy ulicy Obroki 90. Mieszkańcy chcieliby zmian w tym miejscu i przeniesienia tego przejścia w inne miejsce. Znajduje się ono przy łuku drogi, a rozpędzone samochody budzą w mieszkańcach grozę.
Sprawa ciągnie się już formalnie dwa lata. W pewnym momencie oczekiwania mieszkańców oraz możliwości miasta się trochę rozjechały. Na niezałatwienie dotąd sprawy wpływ ma także pandemia. Brak możliwości spotkania nie za dobrze wpłynął na problem. Urząd Miasta wspólnie z mieszkańcami i Radą Dzielnicy wymyślił konkretną wizję - przeniesienie przejścia wraz z jego wyniesieniem lub zainstalowaniem sygnalizacji świetlnej. Tą drogą jeżdżą autobusy i wozy MPGK. Niestety służba drogowa nie wyraziła zgodę na wdrożenie rozwiązania w formie wyniesienia, a sygnalizacja jest kosztowna. tłumaczy portalowi WKatowicach.eu radny Krzysztof Kraus, który zaangażował się w sprawę.
Przeniesione przejście znalazłoby się bliżej wejścia do szkoły od strony bloków. Nie wszystkim podoba się jednak ten pomysł.
Istnieje też presja społeczna w drugą stronę. Jednego oczekują mieszkańcy i piesi, którzy obawiają się o swoje zdrowie i życie. Przeciwnicy wyciągają ciężki arenal - mówią o ograniczeniu wolności człowieka, że kierowca lepiej wie, ile powinien jechać, czy że ograniczenie do 30 km/h jest bzdurne. wspomina radny Krzysztof Kraus
Pomiary wykazały, że kierowcy przekraczają prędkość
Krzysztof Kraus wraz z radnymi Magdaleną Wieczorek i Tomaszem Maśnicą dzięki pomocy fundacji Via Secura z siedzibą w Katowicach wykonali pomiary prędkości na ulicy Obroki 90. Pomiary trwały od 7 listopada 2021 roku do 5 stycznia 2022 roku i miały charakter ciągły, były prowadzone 24 h/dobę. W pierwszym tygodniu pomiary prowadzone były bez wyświetlania prędkości, a w okresie od 15 listopada 2021 do 5 stycznia 2022 roku urządzenie rejestrujące wyświetlało mierzoną aktualnie prędkość zbliżającego się pojazdu.
Badania wykazały, że przy wyłączonym radarze bez wyświetlacza 95% kierowców jechało powyżej normy, a po jego włączeniu jechało tak 93% kierowców. W pierwszej wersji prędkość 50 km/h przekracza praktycznie co trzeci kierowca, a w drugiej robi to co piąty. komentuje Krzysztof Kraus
Jak wspomina nam radny, ulica Obroki pełniła kiedyś inną funkcję i nie przewidywano dla niej takiego ruchu.
Tę ulicę projektowano jako ulicę wewnętrzną dla posiadłości należących kiedyś do kopalni. To stara zabudowa należąca do zarządcy dzielnicy Załęże, w której kiedyś były Obroki. Ta droga się od lat nie zmieniła. Nie była przygotowana na taki ruch. Być może inwestycje na terenach po kopalni sprawią, że trzeba będzie zmienić tu układ drogowy. Być może śmieciarki MPGK zostaną wtedy wyciągnięte z tamtej ulicy. mówi radny Kraus
Interpelacja w tej sprawie została złożona 31 stycznia 2022 roku. Radny i mieszkańcy liczą, że uda się przenieść przejście dla pieszych w bezpieczniejsze miejsce. Chcieliby także je odpowiednio doświetlić, albo sprawić, by przejście było wyniesione. Boją się, że kiedyś dojdzie tutaj do tragedii.