Te koty i psy z Katowic szukają domów! Światowy Dzień Zwierząt Bezdomnych GALERIA ZDJĘĆ
Mają cztery łapy i szukają czterech kątów, ciepła i odpowiedzialnego właściciela. W poniedziałek, 4 kwietnia, z okazji Światowego Dnia Zwierząt Bezdomnych odwiedziliśmy Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach. Obecnie przebywa w nim 70 psów i 50 kotów.
Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt działa już od końca lat 80. na obrzeżach Dąbrówki Małej w Katowicach. Jest całkowicie finansowane przez Urząd Miasta, przebywają w nim zarówno psy jak i koty. Każde trafiające do schroniska zwierzę musi zostać poddane 14-dniowej kwarantannie. Jest to czas, w którym placówka czeka na odbiór zwierzaka przez właściciela, a także obserwuje zwierzęta pod kątem chorób, ponieważ ich przeszłość jest im nieznana. Gdy właściciel nie zgłosi się w ciągu 14 dni do schroniska, prawowitym właścicielem zwierzaka staje się schronisko. Wtedy psy i koty są przygotowywane do adopcji.
Już w niedzielę, 10 kwietnia, w schronisku odbędzie się kwietniowa edycja wydarzenia Daj pieskom pobiegać i kotkom pomruczeć. Możemy wtedy zaopiekować się psem biorąc go na spacer czy pobawić się z kotami. To też dobra okazja, by przynieść do schroniska dary. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Z okazji Światowego Dnia Zwierząt Bezdomnych rozmawiamy z kierownik Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach, Aleksandrą Molnar.
WKATOWICACH.EU: Rozmawiamy w Światowy Dzień Zwierząt Bezdomnych i mamy 2022 rok. Jak można najbardziej pomóc Waszemu schronisku w tym momencie?
Aleksandra Molnar: Tak naprawdę, cały czas najbardziej brakuje nowych domów. W tej chwili mamy około 50 kotów i 70 psów, ale o jednym trzeba pamiętać. To nie są łatwe do adopcji zwierzęta, często charakterne. Właśnie dlatego staramy się, żeby ten dom, do którego trafią, był odpowiedni i żeby zwierzęta nie musiały z powrotem wracać do schroniska. Cały czas mamy największy problem z adopcją dużych i starszych psów.
Adopcja to jedno, ale pytam również o wsparcie rzeczowe czy finansowe.
Tak, to również ważny aspekt. Cały czas zbieramy suchą i mokrą karmę dla psów i kotów. Zaraz będziemy rzeczywiście w potrzebie karmy dla małych kotów, bo się ich spodziewamy. Lada moment te maluszki zaczną trafiać do nas masowo. Potrzebujemy też koców i ręczników, ale przypominam, że nie przyjmujemy kołder i poduszek, bo nie umiemy tego wykorzystać.
Czy zwierzęta z Ukrainy trafiły do Waszej placówki?
Tak, ale tylko kilka. W tym momencie mamy trzy koty przywiezione z Ukrainy, ale trafiły do nas tylko do momentu, aż ich właściciele znajdą miejsce zamieszkania. Mieliśmy również trzy psy, ale były tu praktycznie kilka godzin i zaraz zostały zabrane przez obywateli Ukrainy.
Jak jest z adopcją zwierząt? Pytam, czy przypadków jest więcej, czy ludzie nie chcą brać psów i kotów ze schronisk.
Poprawiła się, o ile można tak powiedzieć, liczba psiaków i kotów, bo jest ich mniej. To sprawia, że teraz mamy więcej czasu dla każdej osoby, która chce adoptować zwierzę. Taka osoba musi odbyć kilka spacerów ze zwierzakiem i rozmowy z wolontariuszem. To sprawia, że zwierzę trafia do domu, który jest dla niego odpowiedni. Parę lat temu przyjmowaliśmy ponad 2,5 tysiąca psów. Dla porównania, w roku ubiegłym było to blisko 500.
To również ogromna zasługa wolontariuszy.
Ba! To jest kluczowa rola i są na wagę złota. To właśnie oni pracują ze zwierzętami, do momentu aż te trafią do właściciela. Uczą chodzenia na smyczy i prawidłowych zachowań. Trzeba pamiętać, że taki wolontariusz, który pracuje z psem, zauważy zdecydowanie więcej niż pracownik schroniska, który widzi zwierzę przy karmieniu i sprzątaniu. Dzięki pracy wolontariuszy mamy zdecydowanie mniej zwrotów niż w latach ubiegłych.
Dziękuję za rozmowę.
Psy i koty ze schroniska, które czekają na adopcję znajdziesz TUTAJ.