Toskański klimat w Murckach. Odwiedziliśmy winnicę w Katowicach [Galeria zdjęć+wideo]
To miejsce, w którym można na moment zapomnieć, że jest się w Katowicach. Winnica Giesche Katowice, znajdująca się w Murckach, sprawia, że w powietrzu można poczuć toskański klimat, a po udanym winobraniu można skosztować wyjątkowego katowickiego wina.
Winnica w Katowicach
Winnica w Katowicach? Tak, to możliwe. Dwuhektarową uprawę winorośli można znaleźć w katowickich Murckach. Zebrane tu winogrona posłużą do wytworzenia katowickiego wina, którego można spróbować w Fabryce Porcelany.
Klimat mocno się zmienia i pozwala to coraz więcej szczepów winogron hodować w Polsce. Katowice raczej nie staną się regionem winnym, bo do tego potrzeba byłoby więcej terenów uprawnych. Ta winnica powstała w 2007 roku. Trochę zbieg okoliczności, że dzięki tej winnicy możemy się cieszyć winem z Katowic. opowiada nam właściciel winnicy, Rafał Wyszyński, prezes fundacji Giesche
Aby winnica mogła funkcjonować, trzeba było zatrudnić na pełen etat kilka osób - i to prawdziwych pasjonatów winiarstwa. W uprawie krzewów chodzi bowiem nie tylko o ich przycinanie, ale także o staranną pielęgnację oraz chronienie owoców przed różnego rodzaju zagrożeniami.
Opiekunowie winnicy muszą rozpoznawać różne symptomy chorobowe krzewów. Najtrudniejsze przy prowadzeniu winnicy jest to, że jest ona ciągle atakowana - przez grzyby, przez choroby, przez osy, przez ptaki, a na koniec, kiedy owoce są dojrzałe, to jeszcze przez dziki. opowiada nam Rafał Wyszyński
Oczywiście, poza tym wszystkim, aby cieszyć się dobrymi plonami, potrzebna jest także odpowiednia pogoda. Jeśli winnicę uda się uchronić przed wszystkimi zagrożeniami, a aura okaże się łaskawa, można przystąpić do winobrania.
Teraz mamy czas, który jest najbardziej oczywisty, jeśli chodzi o skojarzenia z winnicą - zbieramy winogrona. To jest ten moment, który wielu ma w głowie - tak wygląda dzień na winnicy: weseli ludzie, z sekatorami chodzą między krzewami i zbierają dojrzałe owoce. mówi z uśmiechem Rafał Wyszyński
Tak naprawdę zbiór dojrzałych kiści to efekt wielomiesięcznej ciężkiej pracy, a i samo winobranie wymaga mnóstwo siły i zaangażowania. Zbiorom musi bowiem towarzyszyć odpowiednia pogoda, tak, by produkowane z winogron wino miało jak najlepszy smak. Cała tajemnica kryje się w procesie fotosyntezy, która - mówiąc w dużym uproszczeniu - ma znaczenie dla ilości cukru w owocach.
Często ten dzień zbiorów jest nawet dla nas zaskoczeniem, bo nagle zmienia się pogoda i choć mieliśmy w planie, że to potrwa jeszcze tydzień, czy dwa, to okazuje się, że musimy szybko przystąpić do zbierania winogron, bo później zapowiada się długi deszczowy czas i już nic z tego nie będzie. opowiada nam Rafał Wyszyński
Każdy z nas ma w telefonie zainstalowanych po kilka aplikacji pogodowych. dodaje
A co z zebranymi owocami? Te z Katowic trafiają do tłoczni w Wieliczce i tam powstaje z nich wino. Na etykietach - rozpoznawalny dla katowiczan motyw - kielich z brutalistycznej konstrukcji dworca PKP w Katowicach. Wina można skosztować w restauracji Prodiż w katowickiej Fabryce Porcelany, ale niewykluczone, że wkrótce pojawi się w większej ilości lokalizacji. Jak mogliśmy się przekonać na własne oczy, w tym roku zbiory były wyjątkowo udane.
Więcej o winnicy w Katowicach i nie tylko dowiecie się z naszyej rozmowy w mobilnym studiu - KatoBusie.