Uniwersyteckie Centrum Kliniczne najlepszym ośrodkiem leczącym chirurgicznie raka jajnika [Zdjęcia, wideo]

UCK w Katowicach najlepszym ośrodkiem leczącym raka jajnika

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Katowicach uzyskało certyfikat ESGO Europejskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej już po raz drugi.

Taki certyfikat wydawany jest po akredytacji, która polega na zweryfikowaniu tego, czy dany szpital prowadzi leczenie raka jajnika w oparciu o najwyższe standardy. Nasz szpital jako jeden z 7 ośrodków w całej Polsce otrzymał właśnie taki certyfikat na 2 lata. mówi kierownik oddziału Ginekologii, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Katowicach, dr hab. n. med., prof. SUM, Krzysztof Nowosielski

Ten certyfikat gwarantuje każdej pacjentce, która zgłosi się do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach, że uzyska fachową pomoc medyczną od momentu, kiedy będzie postawiona u niej diagnoza nowotworu jajnika, a skończywszy na opiece nad tą pacjentką długoterminową, czyli będzie zdiagnozowana, otrzyma opiekę pooperacyjną, a później chemioterapię, jeśli taka jest konieczna. dodaje prof. Nowosielski

Takie zabiegi mogą trwać od 2-3 godzin do 10-11 godzin. Zaangażowany jest w nie cały personel. Operacja polega na tym, że usuwa się każdą widoczną część choroby w jamie brzusznej i miednicy małej, i czasami poza miednicą małą, czyli na przykład w klatce piersiowej.

Widzimy ogromne przyspieszenie tempa rozwoju nowotworów. Kiedyś rzeczywiście pacjentki przychodziły i można było jeszcze dużo rzeczy zrobić. Teraz bardzo młode pacjentki przechodzą z zaawansowanym nowotworem z różnych powodów. Czasami to strach przed tym, że coś zostanie wykryte. Czasami to brak dostępności do lekarza i długie terminy. Zdarza się też, że diagnostyka może trwać, bo wysłanie w mniejszych miejscowościach na tomografię komputerową może stanowić wyzwanie. opowiada prof. Nowosielski

Jeśli mamy pacjentkę z zaawansowanym rakiem jajnika i usuniemy całą chorobę, którą zobaczymy, to w tym momencie, po zakończeniu operacji, po włączeniu chemioterapii, pacjentka może bez problemu przeżyć około 100 miesięcy, czyli ok. 7 lat. Jeśli choroba się wznowi znowu mamy możliwość operowania czy podania chemioterapii. Są pacjentki, które żyją z rakiem jajnika 15 lat. Dawniej rak jajnika to był rok-dwa. Mówiliśmy pacjentce, że nie ma żadnych szans. Dziś mówimy: pani Małgosiu, pani Krysiu - jest trudno, widzimy przed panią świetlaną przyszłość. Będziemy razem przez wiele lat na dobre i na złe. I faktycznie te pacjentki potem do nas przychodzą do poradni, my je kontrolujemy i otaczamy całościową opieką. dodaje

Profesor podkreśla, że nowotwór jest zdradliwy. Nic się nie dzieje przez długi czas i nie mamy żadnych objawów, a choroba może się już rozprzestrzeniać. Czasem to są bardzo małe komórki, które potrzebują czasu, żeby urosnąć.

Biologia raka jajnika nie jest do końca poznana, ale doskonale wiemy, że jeżeli usuniemy chorobę, którą widzimy i podamy chemioterapię, która niszczy komórki, których my wzrokiem nie zobaczymy, to teoretycznie zakładamy, że choroby nie ma. Ale nowotwory są chorobą przewlekłą. Wiemy, że są komórki, których nie da się zniszczyć. To komórki macierzyste, które mogą być w małych naczyniach, do których chemioterapia nie dotrze. Kończymy chemioterapię i niestety te komórki mogą powrócić i one powracają jak bumerang. Znowu się zagnieżdżają w jamie brzusznej miednicy małej i znowu pojawiają się ogniska widoczne na tomografii komputerowej, w USG, potem widoczne w czasie operacji, które my usuwamy. Na 99,9 % te komórki wrócą. Nie mówimy tego, żeby straszyć pacjentki. Podkreślam, że to choroba przewlekła. Czasem choroba wraca w małym natężeniu, są też wyjątki. mówi prof. Nowosielski

Co można powiedzieć kobietom i mężczyznom?

Badajcie się panie. Oglądajcie się codziennie. Zwracajcie uwagę na to, co się dzieje z waszym ciałem. Po każdej kąpieli czy prysznicu należy stanąć przed lustrem i zobaczyć, czy nic się nie zmieniło. Trzeba być świadomym swojego ciała. Tak samo panowie, my też musimy dbać o swoje ciało i je oglądać. Rak jądra nie śpi. apeluje prof. Nowosielski

Lekarz zapowiada, że szpital nie zamierza spoczywać na laurach. Planuje nowe elementy leczenia np. nowe badania kliniczne czy podawanie chemioterapii w hipertermii. Na czym to polega?

Jest długa operacja onkologiczna cytoredukcyjna z usunięciem wszystkich ognisk choroby. Później do jamy brzusznej miednicy małej wlewamy podgrzany do 40-41 stopni roztwór chemioterapeutyku, czyli tego, który zabija komórki. Robimy to w czasie jednej operacji. Są pacjentki, które mogą zakwalifikować się na hipotermie. Obserwujemy, że efekty leczenia są czasem nawet nieco lepsze niż chemioterapia dożylna. Badania trwają, więc to nie jest tak, że to jest metoda dla każdej pacjentki. wyjaśnia prof. Nowosielski

Z dziennikarzami spotkała się także pacjentka, Małgorzata Sochacka. 13 lipca ma mieć przeprowadzoną operację.

Zachorowałam na nowotwór jajnika. Na początku przyjęłam to strasznie. To jest straszna choroba, a najgorsze, że o niej się prawie nie mówi. Nic mnie nie bolało. Nie wiedziałam czemu jestem słaba, inni w pracy chodzili szybciej ode mnie i męczyłam się wchodząc po schodach. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, zlecono mi badania. W końcu okazało się, że to rak jajnika w zaawansowanym stadium. Woda zbierała mi się w płucach i otrzewnej. To ona powodowała, że byłam taka słaba. W końcu przeszłam zabieg, dzięki któremu woda przestała mi się tam zbierać i od tego czasu mogą już trochę lepiej funkcjonować. Brałam też kilka cykli chemii. opowiadała pani Małgorzata

W szpitalu opiekują się mną bardzo dobrze. Lekarze są rzetelni i mili. Nie chce żeby ktoś się nade mną rozczulał, a potrzebuje rzetelności i pomocy. Ja chcę po prostu dalej żyć. podkreślała pacjentka

Pani Małgosia apeluje, by regularnie się badać i chodzić do ginekologa. Chciałaby, żeby częściej i głośniej mówiono o raku jajnika.

7 zdjęć

Briefing dotyczący leczenia nowotworu jajników w UCK Katowice

7 zdjęć

UCK zostało również najlepiej ocenionym ośrodkiem w rankingu fundacji Alivia Onkomapa - szpital 10-lecia przyjazny pacjentom chorym na raka. To cenne wyróżnienie cieszy pracowników szpitala, bo zostało przyznane przez samych pacjentów oraz ich najbliższych.

Ponadto UCK jako jeden z pierwszych ośrodków w woj. śląskim i jeden z nielicznych w Polsce otrzymało międzynarodowy certyfikat Breast Cancer Unit, przyznawany placówkom kompleksowo leczącym raka piersi. Oznacza to, że ośrodek pod jednym adresem skupia m.in. diagnostykę podstawową oraz pogłębioną, chirurgię onkologiczną (w tym rekonstrukcyjną), radioterapię, brachyterapię, rehabilitację i monitoring pacjentek po leczeniu. Wszystko to zostało sprawdzone przez audytorów Międzynarodowego Towarzystwa Senologicznego.