Wyrwani śmierci. Spotkanie z uratowanymi pacjentami z okazji 40. rocznicy powstania Katedry i Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii SUM
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach świętuje Katedry i Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Historia Kliniki SUM to nie tylko ogromny dorobek naukowy i organizacyjny, ale to przede wszystkim niesamowite historie ludzkie pacjentów, którzy zostali „wyrwani śmierci” przez specjalistów.
Historia kliniki to także historia ratowania ludzkiego życia
Początki Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego sięgają 1974 roku, kiedy utworzono Międzyinstytutowy Zakład Anestezjologii i Reanimacji Centralnego Szpitala Klinicznego w Katowicach. 10 listopada 1981 roku jednostkę przekształcono w Katedrę i Klinikę Anestezjologii i Intensywnej Terapii, która wówczas łączyła zawodowo wszystkich anestezjologów prowadzących działalność naukowo-dydaktyczną oraz leczniczo-usługową w wielu szpitalach klinicznych, wojewódzkich i miejskich całego regionu.
Jednak ważniejsze od samej historii Katedry i Kliniki są historie ludzi, którzy żyją wyłącznie dzięki pomocy, którą uzyskali od specjalistów z SUM. Obchody rocznicy powstania Katedry i Kliniki stały się okazją do spotkania z pacjentami „wyrwanymi śmierci”, a więc ludźmi, którzy wyszli z bardzo ciężkiego stanu właśnie dzięki anestezjologom.
Aleksandra Glenc, spod Rybnika, trafiła do Ligoty, żeby urodzić synka Tadeusza. Została, bo pojawiły się u niej bóle w klatce piersiowej. Doszło do wstrząsu krwotocznego. Tydzień leżała na Oddziale Intensywnej Terapii.
Trudno słowami opisać zaangażowanie wszystkich, żebym wyszła z choroby i wreszcie zobaczyła synka. mówi Aleksandra Glenc, która cieszy się dziś macierzyństwem
Pamiętam moment, kiedy otworzyłam oczy i była przy mnie pani Aldona, jedna z pielęgniarek. Trzymała mnie za rękę, płakała, i powiedziała „Ola, mówiłam ci, że będzie dobrze”. wspomina ze łzami wzruszenia w oczach Aleksandra Glenc
Danuta Żerdzińska ponad miesiąc na OIT pamięta z jedynie relacji najbliższych, bo dla niej to „biała plama”. Dwa lata temu w kwietniu sadziła kwiatki z wnukiem i doznała krwotoku podpajęczynówkowego.
Teraz lepiej kojarzę to, co zdarzyło się przed chorobą niż w czasie leczenia i późniejszej rehabilitacji. Ale co najważniejsze cenię sobie każdy nowy dzień, każdą minutę. Nie przejmuję się bzdurami. Zawdzięczam życie opiece lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. wyjaśnia wzruszona pacjentka
Spotkanie specjalistów z pacjentami u wszystkich wywołało niemałe poruszenie. Jak zaznaczał prof. Łukasz Krzych, Kierownik Katedry i Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wydziału Nauk Medycznych w Katowicach, dla anestezjologów takie sukcesy są niezwykle ważne.
Ciężko pracujemy, ale często nasza praca jest niewidoczna. Nie ma takiej dziedziny medycyny, z którą anestezjolog nie musiałby współpracować i na której nie musiałby się znać. Co najważniejsze, to także współpraca z rodzinami pacjentów w stanie zagrożenia życia w tych najtrudniejszych momentach, kiedy język medyczny trzeba zamienić na ten niekoniecznie związany z medycyną. Często trzeba być psychologiem społecznym lub mediatorem. To doskonałe połączenie wielu specjalności - nie tylko medycyny, ale i umiejętności społecznych oraz empatii. mówił prof. Łukasz Krzych
Wyjątkowa specjalizacja, krytyczne przypadki
Anestezjologia, ta wyjątkowa specjalizacja, jest oparta na pięciu filarach klinicznych: znieczuleniu, czyli anestezji, intensywnej terapii, medycynie okołooperacyjnej, resuscytacji oraz terapii bólu. Ratuje życie i zdrowie tysiącom chorych.
W Katedrze zatrudnionych jest 11 etatowych pracowników dydaktycznych i naukowo-dydaktycznych, ponad 20 pozostałych pracowników dydaktycznych oraz doktoranci. Klinika dysponuje 10 stanowiskami intensywnej terapii, na których, zgodnie z najwyższymi, europejskimi standardami, prowadzona jest spersonalizowana diagnostyka i terapia pacjentów w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Na oddziale leczeni są chorzy krytycznie, niewydolni wielonarządowo, po urazach, w sepsie, we wstrząsie. Przy pomocy najnowszego sprzętu możliwe jest stosowanie u pacjentów m.in.: wentylacji nieinwazyjnej i inwazyjnej, zaawansowanego monitorowania hemodynamicznego i wdrażania terapii niewydolności układu krążenia, ciągłej żylno-żylnej terapii nerkozastępczej, dializy wątrobowej.