Zniesienie obliga giełdowego. Solidarność: Już niedługo energia może być dużo tańsza
Zniesienie obliga giełdowego będzie realizacją naszego postulatu zgłoszonego w ramach pogotowia protestacyjnego - mówi Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności". Podkreśla jednak, że pogotowie wciąż obowiązuje, bo zgłoszone zostały jeszcze inne postulaty.
Rząd zniesie obliga giełdowe?
Dzisiaj rząd mówi to samo, na co wskazywaliśmy od dawna, że obligo, czyli przymus sprzedaży energii na giełdzie sztucznie zawyża jej cenę i umożliwia spekulacje. Z kolei zniesienie giełdowego monopolu w sposób naturalny przyczyni się do znacznego obniżenia ceny energii. Dopiero sięgnięcie po pogotowie protestacyjne uświadomiło rządzącym te oczywiste fakty.
wskazuje Dominik Kolorz
Zniesienie stuprocentowego obliga giełdowego, czyli obowiązku sprzedaży wyprodukowanej energii na giełdzie jest pierwszym postulatem zgłoszonym przez śląsko-dąbrowską „Solidarność" w ramach pogotowia protestacyjnego na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim, które zostało ogłoszone 7 września.
W uchwale przesłanej wówczas premierowi Mateuszowi Morawieckiemu związkowcy wskazali, że obligo połączone z tzw. mechanizmem cen krańcowych, powodują zawyżenie ceny energii do poziomów przewyższających 2-3 krotnie koszty produkcji energii w elektrowniach konwencjonalnych. Z kolei zniesienie giełdowego przymusu pozwoli wyeliminować możliwość manipulacji cenowych.
Koszt produkcji 1 MWh energii w elektrowni węglowej to ok. 700 zł, z czego ok. 280 zł to unijny parapodatek za emisję CO2. Z kolei w kontraktach na Towarowej Giełdzie Energii, ta sama 1 MWh kosztuje 2000 zł. Obligo powoduje, że zarabiają giełdowi spekulanci, a płaci polskie społeczeństwo i przemysł.
wskazuje Kolorz
27 września rząd przyjął projekt ustawy znoszący obligo giełdowe. 28 września został on skierowany do pierwszego czytania w sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Na posiedzeniu, które odbyło się tego samego dnia, komisja opowiedziała się za przyjęciem projektu.
Im szybciej ta ustawa zostanie przeprowadzona przez parlament i wejdzie w życie tym lepiej. To będzie jednak realizacja dopiero pierwszego naszego postulatu, więc w kwestii pogotowia i przygotowań do akcji protestacyjnych nic się nie zmienia.
zaznacza przewodniczący
W uchwale dotyczącej rozpoczęcia pogotowia protestacyjnego oprócz postulatu dotyczącego zniesienia obliga giełdowego śląsko-dąbrowska „Solidarność" domaga się również m.in. złożenia przez polski rząd na najbliższym szczycie Rady Europejskiej oficjalnego wniosku o zawieszenie na następnie głęboką reformę systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 EU ETS.
Obecnie ten unijny parapodatek podwyższa cenę każdej MWh energii elektrycznej wyprodukowanej w elektrowni węglowej o ponad 280 zł. Opłaty emisyjne znacząco podwyższają również ceny ciepła systemowego oraz koszty produkcji w przemysłach energochłonnych. Od dłuższego czasu przedstawiciele polskiego rządu w wypowiedziach medialnych skierowanych do krajowej opinii publicznej podnoszą postulat zawieszenia unijnego systemu handlu emisjami EU ETS. Niestety, jak dotąd nie ma żadnych informacji potwierdzających, że wniosek w tej sprawie został oficjalnie zgłoszony na szczeblu Rady Europejskiej, ani w żadnej innej instytucji UE.
czytamy w uchwale przyjętej przez Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność"
Kolejny postulat dotyczy jak najszybszej realizacji inwestycji w nowoczesne technologie węglowe, których katalog został zapisany w umowie społecznej dotyczącej transformacji górnictwa, podpisanej przez rząd i związki zawodowe w maju ubiegłego roku. Jak zaznaczyli związkowcy, chodzi o inwestycje pozwalające produkować tanią i stabilną energię z węgla w sposób przyjazny dla środowiska. Wdrożenie nowoczesnych technologii węglowych znacząco poprawiłoby stan bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Jako przykład liderzy śląsko-dąbrowskiej „S" wskazali zapisaną w umowie społecznej budowę instalacji do zgazowywania węgla.
Gdyby rząd zrealizował to, do czego zobowiązał się podpisami swoich najwyższych przedstawicieli, polska gospodarka miałaby do dyspozycji dodatkowe 4 mld m3 gazu rocznie. Gazu wielokrotnie tańszego od surowca pochodzącego z importu. Gazu wytwarzanego z krajowego węgla, a więc gazu, którego dostawy byłyby całkowicie pewne i stabilne.
napisano w uchwale przesłanej do premiera Mateusza Morawieckiego