Agatka Kuberska poleciała na leczenie do Włoch. Dzielna 7-latka walczy z guzem mózgu
Agatka Kuberska to dzielna 7-latka z Częstochowy, która walczy z guzem mózgu - złośliwym rdzeniakiem zarodkowym. Dziewczynka odbyła już leczenie w Stanach Zjednoczonych. Teraz jest we Włoszech, gdzie czeka na decyzję lekarzy o kontynuacji leczenia. Rodzice Agatki mają nadzieję, że to już ostatnia prosta walki z rakiem.
Agatka Kuberska poleciała na leczenie do Włoch. Dzielna 7-latka od września ubiegłego roku walczy z guzem mózgu. Dziewczynka przeszła już specjalistyczne leczenie w Stanach Zjednoczonych. Tam przez 30 dni poddana została protonoterapii. Z początkiem lutego Agatka wróciła do Polski. Na płycie katowickiego lotniska w Pyrzowicach czekało na nią ciepłe przywitanie oraz duży, pluszowy miś.
To nie koniec walki z rakiem. Agatkę czeka dalsze leczenie. 8 mraca wraz z mamą wyleciała do Włoch. Po konsultacjach z zespołem lekarzy, który przeprowadził protonoterapię Agaty w San Diego, rodzina wspólnie zdecydowała, że kolejny etap leczenia odbędzie się we Włoszech.
Mamy nadzieję, że to już nasza ostatnia prosta. Właśnie jesteśmy w drodze do Szpitala Bambino Gesu w Rzymie, gdzie Agata spędzi kolejne tygodnie lub nawet miesiące, by walczyć dalej o powrót do zdrowia i życia sprzed choroby. Po wykonaniu rezonansu oraz szeregu niezbędnych badań zapadnie decyzja, jaki sposób leczenia będzie dla niej najlepszy. poinformowała 8 marca mama Agatki, Katarzyna Kubereska
Agatka wraz z mamą jest już we Włoszech. Tutaj musiała przejść badania, które pozwolą lekarzom zdecydować o planie dalszego leczenia. Dziewczynka przebywa w Szpitalu Bambino Gesu w Rzymie. Tutaj może spędzić najbliższe tygodnie lub nawet miesiące. Rodzice Agatki mają nadzieję, że to już ostatnia prosta walki z rakiem.
Na razie nie wiemy kompletnie nic. Jesteśmy w trakcie badań różnorakich i dopiero w przyszłym tygodniu po przeanalizowaniu wyników lekarze przedstawią nam plan działania i co zamierzają zrobic. Teraz siedzimy i czekamy. mówi dla portalu WKatowicach.eu Katarzyna Kuberska, mama Agatki
Dramatyczna diagnoza i początek walki z nowotworem
Agatka nie mogła się doczekać, aż rozpocznie w 2021 roku naukę w szkole i pójdzie do pierwszej klasy. Niestety, nie było jej dane iść nawet na rozpoczęcie roku szkolnego. Zamiast tego znalazła się na oddziale onkologii... Wszystko zaczęło się od bólu brzucha. Rozpoczęły się wizyty u specjalistów i kolejne dawki leków, które nie dawały poprawy. Do tego doszedł uporczliwy bół głowy, coraz silniejszy, który nie chciał odpuścić. Dopiero liczne badania pozwoliły postawić diagnozę.
Pod koniec września 2021 roku rodzice 7-letniej dziewczynki otrzymali druzgocącą diagnozę. Po przeprowadzeniu licznych badań okazało się, że w główce Agatki rozrósł się złośliwy rdzeniak zarodkowy - nowotwór złośliwy. Rozpoczęła się walka o zdrowie i życie dziewczynki.
Agatka niemal od razu trafiła na stół operacyjny. W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przeszła skomplikowaną operację wycięcia guza. Nowotwór został w całości usunięty, co było kluczowe dla dalszego leczenia, które na nią czekało. Jej rodzice dowiedzieli się o nowoczesnej metodzie leczenia różnych nowotworów złośliwych - protonoterapii.
Protonoterapia polega na bardzo precyzyjnym naświetlaniu i niszczeniu komórek nowotworowych, omijając jednocześnie komórki zdrowe, dzięki czemu nie wpływa ona negatywnie na inne narządy. Obecnie protonoterapia stosowana jest również w Polsce, ale na razie dostępna jest tylko dla osób dorosłych.
Okazało się jednak, że Agatka może zostać poddana leczeniu w Stanach Zjednoczonych w Rady Children’s Hospital w San Diego. I właśnie tam 3 grudnia dziewczynka wyleciała ze swoją mamą. Agatka i jej mama Katarzyna wyleciały z lotniska w Pyrzowicach specjalistycznym samolotem medycznym. To był praktycznie latający OIOM. Wkrótce do 7-latki w Stanach Zjednoczonych dołączył jej tata i siostra Oliwia.
Agatka z rodzicami i siostrą wylądowała na lotnisku w Pyrzowicach
Leczenie w Stanach Zjednoczonych było możliwe, dzięki pieniądzom, które udało się zebrać na leczenie Agatki. Jego koszt wyniósł niemal 4 mln zł. Na szczęście, bardzo szybko udało się uzbierać tę kwotę.
Szybko udało się zebrać pieniądze. Absolutnie nie spodziewaliśmy się, że jest tak dużo życzliwych ludzi. Dziękuję im za to, za to że dostaliśmy szansę i Agata jest cały czas z nami...opowiadał na płycie katowickiego lotniska tata Agatki, Mariusz Kuberski
Z każdym tygodniem w Stanach Zjednoczonych Agata czuła się coraz lepiej, coraz więcej mówiła. Tam mieliśmy też rehabilitację. dodał tata Agatki
Przypomnijmy, że cały czas trwa zbiórka na leczenie i rehabilitację dziewczynki. Według lekarzy Agatka może wracać do pełnej sprawności przez około rok. Potrzebna jest też stała rehabilitacja - fizjoterapia, zajęcia z logopedą. Niewykluczone, że potrzebna będzie też dalsza chemioterapia. Decyzja w sprawie leczenia dziewczynki zapadnie, gdy będą już jej wszystkie wyniki badań.
Cały czas można pomóc rodzicom Agatki w dalszym zmaganiu z chorobą córki. Tutaj można zasilić zbiórkę - zbiórka na Agatkę.