Dziki parking za Supersamem. Rozjechana zieleń i samochody na chodniku [KATOWICKA INFOLINIA]
Wielu kierowców, mimo ułatwień w postaci nowych centrów przesiadkowych, w dalszym ciągu stara się zaparkować w centrum miasta. Część z nich, chcąc uniknąć opłat za parkowanie, szuka choćby skrawka wolnej przestrzeni, gdzie za darmo mogliby zostawić swoje auto. Tym razem nowym "dzikim parkingiem" stał się teren za budynkiem Supersamu.
Dziki parking za Supersamem w Katowicach
Od jakiegoś czasu trakt pieszy znajdujący się za Supersamem zamienił się w nielegalny parking. Zauważyli to zarówno nasi reporterzy, jak i sami mieszkańcy. Jak informują, samochody zaparkowane rano stoją tam często aż do godzin wieczornych. Przypomnijmy, że wjazd na teren za Supersamem jest zabroniony dla wszelkiego rodzaju pojazdów z wyłączeniem służb porządkowych, zaopatrzenia sklepów oraz pojazdów posiadających zezwolenie. Samochody mogą tam wjechać również na czas dojazdu do budynku Junior przy ul. Sokolskiej 31.
Obecna sytuacja oprócz oczywistych problemów, takich jak ograniczenie miejsca dla pieszych, powoduje również niebezpieczne sytuacje. Niejednokrotnie piesi na swojej drodze spotykają jadący samochód, którego nie powinno w tym miejscu być. Mimo tego, że Supersam posiada spory parking dla swoich klientów, część z nich decyduje się zaparkować przy obiekcie i "wyskoczyć na chwilę" do galerii handlowej. Z naszych obserwacji wynika, że zaparkowane samochody pochodzą zarówno z Katowic, jak i miast ościennych.
Źle zaparkowane samochody przy Supersamie
Dotarły do nas również głosy rozżalonych mieszkańców, którzy tamtędy przechodzą regularnie.
Uważam, że w centrum Katowic i w jego okolicy jest sporo parkingów. Można zaparkować trochę dalej i przejść te "parę kroków", zawsze to na plus dla zdrowia. Tworzenie przez kierowców "parkingów" na takich przestrzeniach to niszczenie zieleni, a co gorsza - utrudnianie ruchu pieszym, zwłaszcza osobom niepełnosprawnym. mówi w rozmowie z portalem WKATOWICACH.eu mieszkanka Katowic, pani Katarzyna
Nie można iść tamtędy spokojnie, bo musisz oglądać się za siebie, żeby cię auto nie rozjechało. Pieszy, który w teorii ma pierwszeństwo na chodniku, musi w praktyce zejść z drogi. dodaje inny mieszkaniec Katowic
W tym celu skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Straży Miejskiej w Katowicach, by zapytać o stanowisko w tej sprawie i przekazać prośby mieszkańców o reakcję.
Wskazany na zdjęciach teren jest systematycznie patrolowany przez strażników miejskich. W rejonie wskazanej lokalizacji strażnicy miejscy przeprowadzili dotychczas 80 interwencji związanych z nieprawidłowościami w ruchu drogowym i parkowaniem na zieleńcach. Łączna kwota mandatów w sprawach zakończonych to prawie 5 tysięcy złotych. mówi rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Katowicach, Jacek Pytel
Katowiccy mieszkańcy mogą również samodzielnie poprosić o interwencję służb w podobnym przypadku, gdy samochody są zaparkowane w nieprzeznaczonych do tego miejscach m.in. na trawnikach, skwerach, chodnikach, miejscach dla osób niepełnosprawnych, na zakazie, czy nawet na przejściach dla pieszych.
W razie ujawnienia - stwierdzenia - wykroczenia w czasie rzeczywistym prosimy o bezpośredni kontakt telefoniczny ze służbą dyżurną policji (tel. 112) lub straży miejskiej (nr tel. 986). Pozwoli to na bezzwłoczne podjęcie działań zmierzających do wyeliminowania konkretnego wykroczenia. dodaje rzecznik katowickiej Straży Miejskiej
Autor: Jakub Dyl.