Wigilijne przesądy. Co robić, żeby Święta i kolejny rok były dla nas dobrym czasem?
Wigilia Bożego Narodzenia to dla wielu z nas bardzo ważny dzień. Spotykamy się z bliskimi, dzielimy radosnymi chwilami i przeżywamy duchowo narodzenie Jezusa Chrystusa. Na naszej drodze do szczęścia może jednak stanąć wiele przeszkód, o ile wierzymy w… wigilijne przesądy. A tych jest całkiem sporo.
Wigilijne przesądy, czyli jak nie wpaść w pułapkę nieszczęścia
24 grudnia zazwyczaj po zmroku siadamy do wigilijnego stołu, żeby zjeść kolację wraz z rodziną i najbliższymi. Składamy sobie życzenia, by kolejny rok był pełen spokoju, zdrowia i szczęścia. Jeśli wierzymy w przesądy, to musimy się często nagimnastykować, by wszystko było dobrze, a dostatek i szczęście spłynęły na nas w nadchodzącym roku.
Święta, a szczególnie Wigilia, to dla chrześcijan czas szczególnie ważny. Nic więc dziwnego, że właśnie wokół 24 grudnia krąży wiele przesądów. Większość z nich związane jest z tym, czego sobie życzymy - dobrobytem, szczęściem, miłością, pieniędzmi i zdrowiem. Kiedyś w przesądy wierzono bardziej, szczególnie na wsiach. Dziś zdarza się to w niewielu domostwach. Chociaż niektórzy stosują się do różnych powiedzeń i „zasad” tak „na wszelki wypadek”. Jakie są więc popularne wierzenia?
Przed wieczerzą wigilijną
Wiele osób wierzy, że „jaka Wigilia, taki cały rok”. Podchodzi pod to więc wiele wierzeń czy zasad, które powinno się przestrzegać. Przede wszystkim tego dnia powinniśmy być mili, uśmiechać się i nie kłócić. Jeśli będziemy dobrzy dla innych, to tacy będą dla nas ludzie przez cały rok. Powodowanie kłótni nie przyniesie nam nic dobrego w nadchodzących miesiącach.
Gdy wstaniemy, powinniśmy obmyć się zimną wodą. W umywalce powinny znajdować się monety - myjąc twarz powinniśmy ich dotykać, niektórzy polecają nawet, żeby się nimi delikatnie otrzeć. W ten sposób powinniśmy zapewnić sobie lepsze finanse na kolejny rok. Ponadto, im wcześniej wstaniemy, tym lepiej.
Skoro jesteśmy przy pieniądzach, to w Wigilię nie wolno ich wydawać, a tym bardziej pożyczać. W ten sposób w nadchodzącym roku będzie nam ich brakować. Tego dnia w ogóle nie powinniśmy nic od nikogo pożyczać. A najlepiej jeśli przed kolacją wigilijną oddamy wszystkie długi oraz pożyczone rzeczy. W ten sposób niczego nie będzie nam brakować na przyszły rok.
W wigilijnym dniu nie powinniśmy się przepracowywać, a tym bardziej wykonywać takich prac jak pranie i szycie. Przynosi to sporo nieszczęście, a w niektórych przekonaniach rani duchy/dusze zmarłych, które w tym dniu mogą nas odwiedzać. Pranie jest szczególnie ważne. Tego dnia nie wolno wieszać prania, a jeśli jest rozwieszone na suszarce lub sznurkach należy je jak najszybciej ściągnąć. Rozłożone pranie ściąga na nas nieszczęście, a w najgorszych przypadku nawet śmierć kogoś nam bliskiego.
24 grudnia powinniśmy szczególnie na siebie uważać. Staramy się nie przeziębić i nie chorować, nie możemy się poobijać, a tym bardziej zranić. Jeśli tak się stanie, niedługo powinniśmy spodziewać się kłopotów ze zdrowiem. A tego chyba nikt nie chce.
Pora siadać do stołu
Spodziewacie się gości? A może ktoś niezapowiedziany wpadnie na chwilę z wizytą? Z tym również wiąże się przesąd. Jeśli 24 grudnia pierwszy próg domu lub mieszkania przekroczy mężczyzna - ma to przynieść szczęście i dobrobyt dla jego mieszkańców na kolejny rok. Jeśli będzie to kobieta - to nie mam dobrych wieści…
Przygotowując świąteczny stół, pod talerz wigilijny wsuwamy dla każdego monetę. Ma ona zagwarantować nam pomyślność finansową. Ponadto gospodarze powinni rozdać ususzoną łuskę z wigilijnego karpia. Chowamy ją w do portfela i trzymamy przez cały rok, aż do kolejnej Wigilii. Wtedy nie powinniśmy wydawać aż tyle pieniędzy i mniej martwić się o naszą gotówkę.
Zanim usiądziemy do wigilijnego stołu, to lepiej skorzystajmy z toalety na wszelki wypadek i weźmy ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy, żeby niczego nie zapomnieć. Podczas całej kolacji nie powinniśmy od niego stawać. To wróży ogromnego pecha. Od stołu wstawać mogą jedynie gospodarze.
Pora usiąść do wieczerzy wigilijnej. Tutaj również jest wiele ciekawych przesądów. Liczba potraw powinna być parzysta. Zazwyczaj jemy ich dwanaście, co symbolizuje nie tylko dwunastu apostołów, ale również 12 miesięcy roku.
Każdy gość wigilijnego stołu powinien przynajmniej spróbować każdej wigilijnej potrawy. Jeśli to zrobi, to w przyszłym roku niczego nie powinno mu zabraknąć. Szczególnie ważne jest, żeby spróbować potraw, które zawierają mak - symbolizuje on dostatek. W niektórych domach podczas kolacji wigilijnej (również u mnie - przyp. red.) je się białą fasolę (u mnie z kompotem z suszu śliwek - przyp. red.). Ma ona zapewnić spokój w finansach na nadchodzący rok.
Podczas Wigilii powinniśmy zjeść jabłko, szczególnie jeśli jesteśmy singlami. Pomoże ono nam sprawdzić, czy w nowym roku znajdziemy miłość. Jak to zrobić? Liczymy pestki. Parzysta liczba oznacza, że miłość jest na horyzoncie.
Uwaga na naszych pupili
A jeśli o miłości mowa to warto po kolacji wybrać się na spacer. Jeśli osoba niemająca drugiej połówki usłyszy wycia psa, to oznacza, że w nowym roku nadciągnie miłość. Warto też nasłuchiwać kierunku pochodzenia dźwięku, bo to z tej strony nadejdzie nasz partner/partnerka.
I na koniec, wspominając zwierzęta, które są współcześnie ważnymi członkami naszej rodziny — nie mogło zabraknąć chyba najciekawszego przesądu. O północy w Wigilię zwierzęta mogą przemówić ludzkim głosem. A dlaczego ich nie słyszymy? Podobno rozmowy zwierząt może usłyszeć tylko człowiek niewinny i bezgrzeszny. Oj, a o takich chyba trudno. Chociaż… kto wie?