Wybuch metanu w kopalni Pniówek. Pierwsze posiedzenie komisji WUG
W kopalni Pniówek w Pawłowicach, w nocy 20 kwietnia, doszło do dwóch wybuchów metanu. 21 kwietnia wieczorem doszło do kolejnego wybuchu. Wojewoda śląski ogłosił 24 kwietnia dniem żałoby w województwie. Pod ziemią i w szpitalach zmarło dziewięć osób. Obecnie akcja ratunkowa jest wstrzymana. Wpis aktualizujemy wraz z nowymi wiadomościami.
Aktualizacja, 06.05.2022, 14:30
W Wyższym Urzędzie Górniczym odbyło się pierwsze posiedzenie specjalnej komisji, która ma na celu wyjaśnienie przyczyn i okoliczności zdarzenia w KWK „Pniówek”, do którego doszło 20 kwietnia 2022 roku.
Komisja pracuje w 22-osobowym składzie pod przewodnictwem Krzysztofa Króla, Wiceprezesa Wyższego Urzędu Górniczego. Jej skład tworzą przedstawiciele Akademii Górniczo-Hutniczej im. S. Staszica w Krakowie, Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Instytutu Mechaniki Górotworu Polskiej Akadem Nauk, Głównego Instytutu Górnictwa, Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A., Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego KGHM Polska Miedź S.A., Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A., organizacji związkowych oraz organów nadzoru górniczego.
Komisja będzie się składać z czterech podzespołów, które zajmą się poszczególnymi aspektami, które mogły mieć wpływ na tragiczne zdarzenia do których doszło 20 kwietnia, w rejonie w rejonie ściany N-6 w pokładzie 404/4+405/1 na poziomie 1000 m
- analiza sposobu przewietrzania, zagrożenia pożarowego, metanowego i zabezpieczeń gazometrycznych,
- przebieg i ocena akcji ratowniczej związanej z wybuchem metanu oraz wypadkiem zbiorowym,
- określenie czasu i warunków bezpiecznego otwarcia i penetracji rejonu ściany N-6,
- analiza zabezpieczenia przed wybuchem pyłu węglowego rejonu ściany N-6.
Kolejne posiedzenie komisji przewidziano na 21 czerwca. Sprawą zajmuje się także prokuratura oraz specjalna komisja powołana przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Aktualizacja, 06.05.2022, 13:45
Z Centrum Leczenia Oparzeń 6 maja wypisano do domu kolejnego pacjenta poszkodowanego w wybuchu w kopalni Pniówek. Górnik leczony był w związku z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych.
Obecnie w siemianowickim szpitalu leczonych jest jeszcze 7 pacjentów poszkodowanych w tej katastrofie, w tym dwóch z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych. Wszyscy przebywają na oddziałach chirurgii.
Aktualizacja, 02.05.2022, 21:00
O godzinie 07:43, po zatamowaniu rejonu ściany N-6, gdzie doszło do wybuchu metanu, kierownik akcji zakończył akcję ratowniczą. Po wygaszeniu pożaru w zatamowanym rejonie akcja ratownicza zostanie wznowiona w celu poszukiwania siedmiu zaginionych pracowników.
Aktualizacja, 28.04.2022, 21:55
W godzinach wieczornych 28 kwietnia (czwartek) zmarł kolejny z górników przebywający na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Centrum Leczenia Oparzeń. Stan mężczyzny był skrajnie ciężki - miał oparzenia ponad 65 proc. powierzchni ciała, w tym ponad 25 proc. III stopnia, a także głębokie oparzenia dróg oddechowych i stłuczenie płuc.
Tym samym w Centrum leczonych jest obecnie 19 górników. Jeden pacjent przebywa na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, jego stan się poprawia, został rozintubowany i oddycha samodzielnie. Pozostałych 18 leczy się na innych oddziałach szpitala. U 13 z nich występują izolowane oparzenia dróg oddechowych.
Aktualizacja, 26.04.2022, 22:03
Przed godziną 21:00 zmarł dziś kolejny z górników przebywający na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Centrum Leczenia Oparzeń. Stan pacjenta był skrajnie ciężki - miał oparzenia ponad 50 proc. powierzchni ciała, w tym ponad 30 proc. III stopnia, a także głębokie oparzenia dróg oddechowych.
Na oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii przebywa obecnie jeszcze dwóch pacjentów. Stan jednego z nich się poprawił i jest stabilny. Pacjent ten został rozintubowany - jest przytomny i oddycha samodzielnie. Jeśli wszystko będzie przebiegało zgodnie z planem leczenia, w ciągu kilku dni zostanie przekazany do dalszego leczenia na oddziale chirurgii.
Stan drugiego z pacjentów OIOM jest nadal bardzo ciężki, a lekarze określają go jako zagrażający życiu. W pozostałych oddziałach szpitalnych leczonych jest dodatkowo 17 górników- ofiar wypadku w KWK Pniówek, w tym 12 z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych.
Aktualizacja, 26.04.2022, 10:40
Umarł kolejny z górników, przebywający na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centrum Leczenia Oparzeń. Stan pacjenta był skrajnie ciężki - miał oparzenia 80 proc. powierzchni ciała, w tym 45 proc. III stopnia, a także oparzenia dróg oddechowych. Zmarły miał 37 lat.
Tym samym w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich leczonych jest obecnie 20 górników - ofiar wypadku w kopalni Pniówek. Trzech poszkodowanych przebywa na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, a 17 na innych oddziałach szpitala.
Aktualizacja, 24.04.2022, 21:34
Dziś wieczorem zmarł jeden z górników przebywających na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, poszkodowany w wyniku wybuchu metanu w Kopalni Pniówek. Stan pacjenta był skrajnie ciężki - oparzenia 90% powierzchni ciała, w tym 35% oparzeń III stopnia wraz z oparzeniem dróg oddechowych. Miał 31 lat.
Aktualizacja, 24.04.2022, 11:20
W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich przebywa nadal 21 górników - ofiar wypadku w kopalni Pniówek, w tym 5 na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii i 16 na innych oddziałach szpitala.
Aktualizacja, 24.04.2022, 8:50
Dziś, w niedzielę 24 kwietnia, w województwie śląskim obowiązuje żałoba. Wojewoda śląski zalecał, żeby odwołać imprezy, które tego dnia miały zostać zorganizowane.
Aktualizacja, 23.04.2022, 22:47
24 kwietnia, o godzinie 09:30, w Parafii Podwyższenia Krzyża Św. w Pawłowicach odbędzie się msza za zmarłych i poszkodowanych górników.
W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich nadal przebywa 21 górników. 5 z nich jest na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, a 16 na innych oddziałach szpitala.
Aktualizacja, 23.04.2022, 16:00
Sztab akcji poszerzony o naukowców rekomendował, a kierownik akcji podjął decyzję o zabudowie w rejonie ściany N-6 dwóch tam przeciwwybuchowych. Aktualnie trwa transport materiałów do budowy tam. Sytuacja wentylacyjna w rejonie ściany N-6 została ustabilizowana. Od godziny 18:00 w piątek nie odnotowano w rejonie ani jednego wybuchu metanu.
Aktualizacja, 23.04.2022, 7:40
Przypominamy, że w niedzielę, 24 kwietnia, odbędzie się żałoba w województwie śląskim. Różne imprezy i wydarzenia mogą zostać odwołane, bo tak zalecał wojewoda.
Wczoraj miejsce katastrofy odwiedził Artur Wasil, prezes zarządu LW Bogdanka, który złożył kwiaty i zapalił znicz przed figurą św. Barbary na terenie kopalni Pniówek.
Pomimo, że dzieli nas duża odległość, łączymy się w bólu z rodzinami zmarłych i oferujemy pomoc osobom, które zostały dotknięte tą katastrofą. powiedział prezes Artur Wasil.
W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich przebywa nadal 17 górników, w tym 5 na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii i 12 na innych oddziałach szpitala.
Aktualizacja, 22.04.2022, 15:50
U 7 górników, u których wcześniej wykluczono inne poważne obrażenia, zdiagnozowano 22 kwietnia oparzenia dróg oddechowych i podjęto decyzję o przyjęciu do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich i leczeniu przy pomocy hiperbarii tlenowej.
Obecnie (22.04) w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich przebywa 17 górników - ofiar wypadku w kopalni Pniówek, w tym 5 na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii i 12 na innych oddziałach szpitalnych. Więcej TUTAJ.
Aktualizacja, 22.04.2022, 14:00
Sztab kryzysowy, który został poszerzony o naukowców zdecydował, że akcja ratownicza w kopalni Pniówek ograniczy się do izolacji rejonu katastrofy.
To są bardzo trudne decyzje, musimy jednak myśleć o bezpieczeństwie ratowników. Wysyłanie ich w tak niebezpieczny rejon byłoby ryzykowne i tym samym bardzo nieodpowiedzialne. powiedział prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Tomasz Cudny
JSW podkreśla, że od początku akcja ratownicza prowadzona była w trudnych warunkach. Sytuacja pogorszyła się w czwartek wieczorem, gdy dokładano kolejny odcinek lutniociągu. Przypomnijmy, że w trakcie wycofywania ratowników doszło do wybuchów, w wyniku których podmuchy objęły 10 ratowników. Ośmiu z nich z lekkimi obrażeniami trafiło do szpitali, między innymi w Jastrzębiu-Zdroju, Żorach, Rybniku, Wodzisławiu Śląskim i Pszczynie. Kilku z nich zostało na obserwacji, pozostali zostali wypisani do domów. Jak przekazuje JSW, ich zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Determinacja zastępów ratowniczych, aby dotrzeć do poszkodowanych była ogromna. Mimo stabilizacji powietrza podczas prowadzonej akcji, następował kolejny wybuch, co było poza naszą kontrolą. Potrzebna jest stabilizacja atmosfery na dole, żeby wykluczyć następne niekontrolowane wybuchy. To pozwoli ocenić później sytuację i przystąpić do izolacji rejonu. Sama determinacja ratowników, choć ogromna, mogła przynieść narażanie kolejnych zastępów. mówił zastępca prezesa zarządu JSW ds. technicznych i operacyjnych, Edward Paździorko
Prezes zarządu Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu, Piotr Buchwald, podkreślił, że takich sytuacji w górnictwie do tej pory nie zdarzało się wiele.
Sztab kryzysowy wraz z naukowcami analizował cztery warianty izolacji zagrożonego obszaru. Ostatecznie zdecydowano o podjęciu odpowiednich działań polegających na ustabilizowaniu sytuacji wentylacyjnej. Za kilkanaście godzin sytuacja powinna wrócić do normy i wtedy podejmowane będą kolejne decyzje, który wybrać wariant, bezpośredniej izolacji. wyjaśnił Piotr Buchwald
Aktualizacja, 22.04.2022, 13:45
Wojewoda śląski ogłosił żałobę. Jarosław Wieczorek apeluje do wszystkich organizatorów imprez rozrywkowych na terenie województwa o powstrzymanie się od ich organizacji 24 kwietnia 2022 r. na znak żałoby po zmarłych górnikach.
Wszystkim organom administracji rządowej działającym w województwie śląskim wojewoda Wieczorek poleca opuścić w tym dniu flagi państwowe do połowy masztu.
Aktualizacja, 22.04.2022, 11:48
Przerażająca cisza i nadzieja, która zawsze umiera ostatnia. Tak wygląda sytuacja przed kopalnią Pniówek w Pawłowicach. Pod ziemią wciąż znajduje się 7 osób. Na ten moment akcja ratownicza jest wstrzymana.
Przerażająca cisza i nadzieja, która zawsze umiera ostatnia. Kopalnia Pniówek w Pawłowicach
Aktualizacja, 22.04.2022, 11:34
24 kwietnia, o godzinie 09:30, w Parafii Podwyższenia Krzyża Św. w Pawłowicach odbędzie się msza za zmarłych i poszkodowanych górników.
Aktualizacja, 22.04.2022, 06:03
W kopalni Pniówek w Pawłowicach, gdzie trwa akcja ratownicza po środowych wybuchach metanu, w czwartek wieczorem doszło do kolejnych wybuchów. Do zdarzenia doszło podczas pracy ratowników górniczych przy wydłużaniu lutniociągu w chodniku N-12 w rejonie ściany N-6, który miał umożliwiać dojście do poszukiwanych górników w ścianie. Po dołożeniu kolejnej lutni, w trakcie wycofywania ratowników, doszło do kolejnych wybuchów w wyniku których, podmuchy objęły 10 ratowników, którzy ulegli urazom. Wszyscy po wyjechaniu na powierzchnie trafili do okolicznych szpitali , większość z nich na obserwację.
Wszyscy ratownicy opuścili zagrożony rejon o własnych siłach. Wybuchy wstrzymały prace przy budowie lutniociągu, a co za tym idzie, również akcję poszukiwawczą siedmiu pracowników.
Kierownik akcji podjął decyzję o wstrzymaniu wszelkich działań do czasu ustabilizowania się atmosfery w rejonie ściany N-6. Dziś o godzinie 06:30 w kopalni Pniówek odbędzie się posiedzenie poszerzonego zespołu specjalistów w sztabie akcji, podczas którego zostanie podjęta decyzja o dalszych krokach akcji ratowniczej.
Aktualizacja, 21.04.2022, 21:40
W strefie zagrożenia podczas eksplozji było 15 osób. 5 osób mogło wrócić do domu, a 10 ratowników jest poszkodowanych. Wszyscy wyszli na powierzchnię samodzielnie. Stan 3 ratowników oceniany jest jako ciężki.
Wszyscy mają być opatrywani pod ziemią i wywożeni na powierzchnię. Na ten moment trwająca wcześniej akcja ratownicza (poszukiwanie siedmiu osób po środowym wybuchu) została wstrzymana.
Aktualizacja, 21.04.2022, 21:30
W czwartek wieczorem, 21 kwietnia, doszło do kolejnych wybuchów w kopalni Pniówek. Prawdopodobnie są kolejni poszkodowani.
Aktualizacja, 21.04.2022, 21:00
Akcja ratunkowa w KWK Pniówek trwa. Ratownice nadal starają się dotrzeć do siedmiu pracowników, którzy znajdują się kilometr pod ziemią w rejonie ściany N-6. Jak informuje JSW, do tej pory w chodniku nadścianowym N-12 ratownicy zamontowali 100 metrów lutniociągu. Do skrzyżowania ze ścianą N-6 brakuje jeszcze około 170 metrów. Lutniociąg jest montowany w odcinkach po 10, 20 metrów i ze względu na warunki panujące w wyrobisku, przy zachowaniu bezpieczeństwa pracy zastępów ratowniczych, jest czasochłonne.
Wcześniej, dla sprawniejszej wentylacji wyrobiska uruchomiono wentylator dwuczłonowy, który podaje około 450 metrów sześciennych powietrza na minutę. Zabudowa lutniociągu pozwala przewietrzyć wyrobisko i kontynuować poszukiwania pracowników.
Przypomijmy, że w zagrożonym rejonie przebywało 42 pracowników. 21 poszkodowanych przebywa w szpitalach, a 5 osób niestety zmarło.
Aktualizacja, 21.04.2022, 14:47
Przed kopalnią Pniówek w Pawłowicach pojawił się prezydent RP Andrzej Duda. Przekazał informację o akcji ratowniczej i zwrócił się do rodzin górników i ratowników.
Akcja trwa i jest bardzo trudna. Cały czas mam nadzieję, że ratownicy wydobędą swoich kolegów żywych. Na pewno akcja ratunkowa nie będzie toczyła się szybko. Dotarcie do górników i ratowników zabierze jeszcze długie godziny.
mówił prezydent Duda
Aktualizacja, 21.04.2022, 12:40
Jak poinformowało JSW, zastęp ratowników górniczych uruchomił podziemną wentylację specjalnie zbudowanym lutniociągiem tłoczącym powietrze. Taką decyzję podjęto nad ranem, ze względu na pogarszające się warunki pod ziemią i wysokie wzrosty stężenia metanu.
Bez dodatkowego doprowadzenia powietrza, wejście ratowników w ten rejon byłoby niemożliwe. Musieliśmy wycofać ludzi i wykonać odrębną wentylację. Zastępy ratownicze idą po ludzi, z którymi nie mamy obecnie kontaktu. W tej chwili ich bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze. powiedział prezes zarządu JSW, Tomasz Cudny
Ratownicy górniczy znajdują się około 280 metrów od skrzyżowania chodnika nadścianowego ze ścianą. Pod ziemią cały czas działa linia chromotograficzna, która umożliwia stały pomiar atmosfery, ostrzegając przed niebezpiecznym dla zastępów ratowniczych stężeniem gazów.
Obecnie poruszamy się odcinkami dwudziestometrowymi, chodnikiem przyścianowym. Ratownicy poruszają się sukcesywnie, z kilkunastominutowymi odstępami, ponieważ muszą stale kontrolować atmosferę. Dopiero po zmierzeniu stężenia gazów i po ocenie ratowników budowany jest kolejny odcinek lutniociągu, który doprowadza świeże powietrze i usuwa nagromadzenie gazów uniemożliwiających penetrację wyrobiska przyścianowego. wyjaśnił zastępca prezesa zarządu JSW ds. technicznych i operacyjnych, Edward Paździorko
Członkowie zarządu JSW spotkali się dziś rano z rodzinami pracowników uwięzionych kilometr pod ziemią. Wciąż nie udało się dotrzeć do siedmiu osób, w tym pięciu ratowników górniczych.
Aktualizacja, 21.04.2022, 7:40
Na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śl. przebywa obecnie 5 górników. Kolejnych 5 pacjentów przebywa na innych oddziałach szpitala. W nocy nie przyjęto żadnych nowych pacjentów związanych w wypadkiem w kopalni.
Wczoraj ranni górnicy przeszli zabiegi, m.in. oczyszczenia ran, aplikacji specjalistycznych opatrunków, w tym opatrunków z owodni. Jednemu z pacjentów założono hodowlę komórek skóry. Dziś planowane są kolejne zabiegi chirurgiczne u poszkodowanych górników.
Akcja ratownicza w kopalni Pniówek nadal trwa. Ratownikom w dalszym ciągu nie udało się odnaleźć siedmiu zaginionych górników. Akcja ratownicza prowadzona jest w bardzo trudnych warunkach. W rejonie prowadzonej akcji w dalszym ciągu przekroczone są dopuszczalne stężenia gazów, które maksymalnie utrudniają prowadzenie akcji ratowniczej. Przez całą noc 13 zastępów ratowników wyposażonych w aparaty tlenowe prowadziło intensywne prace mające na celu przywrócenie atmosfery w zagrożonym rejonie do bezpiecznych stężeń gazów. Zabudowali wentylator i ponad 200 metrów lutniociągu - instalacji umożliwiającej wtłoczenie czystego powietrza. Aby sukcesywnie i skutecznie przewietrzyć odcinkami wyrobisko przyścianowe ściany N-6 i bezpiecznie kontynuować poszukiwanie pracowników, ratownicy muszą zabudować odcinkami jeszcze około 500 metrów lutniociągu.
Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich to czołowy polski ośrodek zajmujący się kompleksowym leczeniem urazów oparzeniowych i ran przewlekłych. W Centrum funkcjonują 4 specjalistyczne oddziały, a także Pracownia Hiperbarii Tlenowej, Bank Tkanek oraz Zakład Leczenia Ran Przewlekłych. Placówka dysponuje 70 łóżkami. Rocznie hospitalizowanych jest tu ponad 1200 pacjentów. Przyszpitalne poradnie przyjmują rocznie ponad 7000 pacjentów. Organem założycielskim szpitala jest Samorząd Województwa Śląskiego.
Aktualizacja, 20.04.2022, 20:55
Już blisko 20 godzin trwa akcja ratownicza w kopalni Pniówek. Ratownikom wciąż nie udało się odnaleźć siedmiu poszukiwanych pracowników. Akcja ratownicza odbywa się w bardzo trudnych warunkach. W związku z przekroczeniami dopuszczalnych stężeń gazów w rejonie poszukiwań, zastępy ratownicze zostały wycofane, aby po chwili ponownie wejść w rejon akcji i rozłożyć linię chromatograficzną, która pozwala prowadzić stały pomiar atmosfery. Wyrobisko jest stale przewietrzane, aby stężenie gazów opadło do bezpiecznego dla ratowników poziomu.
Aktualizacja, 20.04.2022, 18:11
W rejonie ściany N-6, na poziomie 1000 metrów, trwają poszukiwania siedmiu pracowników. Ratownicy górniczy rozpoczęli penetrację chodnika podścianowego N-11. Z uwagi na trudne warunki, czyli przekroczenie dopuszczalnych stężeń gazów, kierownik akcji zdecydował o ich chwilowym wycofaniu. Ratownicy zostali wycofani do czasu wydłużenia linii chromatograficznej bliżej ściany N-6, która służy do ciągłych pomiarów stężeń gazów.
Ratownicy prowadzą działania, które mają umożliwić dalszą bezpieczną penetrację wyrobiska przez zastępy i dotarcie do poszkodowanych.
Aktualizacja, 20.04.2022, 14:38
Nie żyje 5 górników, którzy pracowali pod ziemią w kopalni Pniówek w Pawłowicach. Informację potwierdził premier Mateusz Morawiecki, który pojawił się przed kopalnią.
Stało się ogromne nieszczęście. Ratownicy zawsze pięknie mówią, że idą po żywego człowieka i zawsze trzeba się starać dotrzeć jak najszybciej do tych ludzi, ale sytuacja jest naprawdę bardzo, bardzo ciężka.
mówił Mateusz Morawiecki, Premier RP
Ogarniamy myślą, modlitwami rodziny osób zmarłych, składam najszczersze wyrazy współczucia rodzinom oraz tym, którzy ciągle mają nadzieję, bo ta nadzieja musi być. Cała Polska jest z wami myślami i głębokim współczuciu. Ta straszna tragedia w kopalni Pniówek pokazuje, że praca górnika to nie tylko straszny trud, ale też ogromne ryzyko narażenia na niebezpieczeństwo. Myślmy o tym także, bo górnicy pracują ciężko dla nas, dla Polaków.
dodał
Ratownicy zakończyli uzupełnianie zapory przeciwpyłowej zabezpieczającej rejon prowadzonej akcji przed wybuchem metanu i kontynuują poszukiwania siedmiu pracowników.
Śledztwo w sprawie tej katastrofy wszczęła już Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.
Aktualizacja, 20.04.2022, 11:54
W szpitalu w Siemianowicach Śląskich zmarł jeden z poszkodowanych górników w wyniku wybuchu metanu w kopalni Pniówek. To czwarta ofiara dzisiejszej katastrofy górniczej. Akcja ratownicza trwa, obecnie ratownicy górniczy budują tamy przeciwwybuchowe.
Do Pawłowic jedzie premier Mateusz Morawiecki. W Siemianowicach Śląskich pojawi się z kolei minister zdrowia, Adam Niedzielski.
Aktualizacja, 20.04.2022, 09:46
Akcja ratownicza chwilowo wstrzymana. Do czterech ofiar wzrósł tragiczny bilans prawdopodobnego wybuchu metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach.
Akcja ratownicza została chwilowo wstrzymana do czasu odbudowy zapory pyłowej, zabezpieczającej przed wybuchem metanu bazę ratowniczą.
informuje JSW
Wcześniej pisaliśmy:
Wybuch metanu w kopalni Pniówek. Do wybuchu doszło tuż po północy, 20 kwietnia. W jego wyniku poparzonych zostało 13 górników. Wciąż trwają poszukiwania 3 górników i 7 ratowników. Z nikim pod ziemią nie ma kontaktu.
Ratownicy poszli w rejon zapłonu i nastąpił wybuch. mówi rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. w Bytomiu, Robert Wnorowski
Jak pierwszy podał portal rmf24.pl, w rejonie ściany wydobywczej pracowało 42 górników. 40 osobom udało się uciec. Część załogi wycofano z zagrożonego rejonu, ale wciąż trwa akcja ratunkowa i poszukiwawcza. 13 poparzonych ratowników trafiło do szpitala.
W rejonie akcji przebywały dwa zastępy ratowników, które poszukiwały trzech pracowników. Sztab akcji stracił kontakt z siedmioma ratownikami. W dalszym ciągu nieznany jest także los trzech poszukiwanych górników. W zagrożonym rejonie przebywało łącznie 42 pracowników, 12 z nich przebywa już w szpitalach. informuje Jastrzębska Spółka Węglowa
Do wypadku doszło w ścianie N-6 na poziomie 1000 metrów o godzinie 0:15. W akcji bierze udział 13 zastępów ratowniczych. W sztabie akcji przebywają przedstawiciele Zarządu JSW S.A. oraz Wyższego i Okręgowego Urzędu Górniczego.
Rodziny poszkodowanych górników zostały objęte opieką psychologów.
Kopalnia Węgla Kamiennego Pniówek znajduje się w Pawłowicach w powiecie pszczyńskim. Należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Kopalnia jest zabezpieczana przez Okręgową Stację Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim.
Zobacz także
Akcja ratownicza w kopalni "Pniówek" przerwana. Nie udało się znaleźć ostatniego zaginionego górnika
Wstrząs w kopalni Bobrek-Piekary. Na Tysiącleciu w Katowicach potężnie zakołysało w mieszkaniach
W kopalni „Pniówek” rozpoczęła się akcja ratownicza. Wracają po ciała siedmiu kolegów
Wznowienie akcji ratowniczej w kopalni Pniówek. Ratownicy wrócą po 7 górników
Nowe informacje w sprawie kopalni "Pniówek". Od tragedii minęło ponad pół roku
Pożar w kopalni Staszic-Wujek w Katowicach. Ewakuowano 18 górników
8. rocznica śmierci rodziny Kmiecików. Wyrwa między budynkami przypomina o tragedii [Zdjęcia]
Sejmik Województwa Śląskiego przekazuje pieniądze na dzieci górników zmarłych w katastrofach w Pniówku i Zofiówce
Eksplozja w Koksowni Przyjaźń. Pięć osób przebywa w szpitalu
Minęło 66 lat od katastrofy w kopalni "Boże Dary". W Kostuchnie upamiętniono zmarłych [GALERIA ZDJĘĆ]