Emerytowany górnik z zamiłowania maluje Katowice. Zobaczcie obrazy Grzegorza Stankiewicza!
Choć nie ma dyplomu artystycznej uczelni, jego prace malarskie wzbudzają podziw wielu odbiorców. Malarz amator Grzegorz Stankiewicz tworzy w Katowicach obrazy, na których często pojawiają się widoki z naszego miasta. Dlaczego postanowił malować Katowice? Zapytaliśmy w cyklu „Ludzie w Katowicach”.
Emerytowany górnik Grzegorz Stankiewicz maluje Katowice
Przy ulicy Stawowej w Katowicach znajdujemy niepozorne stoisko z kilkoma obrazami, na których pięknie prezentują się znajome widoki – wprost z ulic naszego miasta. Obok nich tabliczka z informacjami o autorze, a tuż obok sam autor – Grzegorz Stankiewicz. Artysta?
Jestem „artystą bez dyplomu”. Maluję od dziecka z zamiłowania. Jestem z zawodu górnikiem, już emerytowanym. Pod tym względem, można by mnie podpiąć pod tę starą Grupę Janowską – górników, artystów amatorów. mówi nam Grzegorz Stankiewicz
Wszystkie obrazy pana Grzegorza powstają w jego niewielkim mieszkaniu w Katowicach. Później można je znaleźć na plenerowym stoisku, tuż przed katowickim Supersamem, albo kiedy pogoda nie sprzyja, w Antykwariacie Imago, przy ul. Mickiewicza 14 w Katowicach. Można je tam zobaczyć i kupić.
Myślę, że gdybym malował Kraków, będąc w Krakowie, albo Wrocław, będąc we Wrocławiu, to być może zainteresowanie obrazami byłoby większe. W Katowicach chyba mieszkańcy nie są przyzwyczajeni do sztuki na ulicy. To miejsce to dla mnie taka mini galeria, można się zatrzymać, pooglądać za darmo. Nie ma podobnych miejsc w Katowicach. mówi nam malarz
Dlaczego więc Katowice?
Chciałbym to miasto na jakiś swój sposób zmienić – bardziej je pokoloryzować, zrobić bardziej przystępnym. Takie są moje obrazy: wesołe, to miasto jest bardziej kolorowe. Znajomy mi kiedyś powiedział, że odkąd zobaczył moje obrazy, to patrzy na to miasto inaczej. Chyba coś w tym jest. A dlaczego Katowice? Tu mieszkam od kilkunastu lat i chciałbym promować to miasto. odpowiada Grzegorz Stankiewicz
„Artysta bez dyplomu”, jak sam określa się pan Grzegorz, tworzy swoje obrazy w oparciu o fotografie – własne, zrobione aparatem w telefonie komórkowym, albo znalezionymi w mediach społecznościowych – wówczas pyta ich autorów o możliwość wykorzystania kadru w swojej pracy. Jak mówi pan Grzegorz, można do niego przyjść ze swoim zdjęciem ulubionego miejsca w Katowicach lub innym mieście i poprosić o namalowanie obrazu.
Wartość akrylowych obrazów Grzegorza Stankiewicza różni się w zależności od rozmiaru i waha się w przedziale od kilkudziesięciu, do nawet kilkuset złotych.
Maluję od takich małych formatów, które mogą zastępować popularne magnesy. Te największe maluję kilkadziesiąt godzin. To są farby akrylowe na płótnie lub papierze. Takie farby są wygodne i dosyć popularne. Można nimi namalować praktycznie wszystko i używać przy tym różnych narzędzi. mówi nam pan Grzegorz
Na stoisku z obrazami znajdujemy też próbki farb akrylowych. Jak wyjaśnia nam malarz, niektórzy przechodnie zastanawiają się, czy obrazy nie są wydrukowane, więc próbki farb przydają się do udowadniania, że działa faktycznie zostały namalowane.
Jeśli więc ktoś widzi oczyma wyobraźni w swoim mieszkaniu obraz z widokiem na ukochane miasto, albo chce sobie sprawić pamiątkę z Katowic, lub szuka dobrego pomysłu na prezent z lokalnym akcentem – polecamy pana Grzegorza i jego malarsko-katowicką pasję.
Zobacz także
Mażoretki "Akcent" od prawie 25 lat podbijają Katowice i Śląsk. Trwa rekrutacja do grupy 4-12 lat [Wideo + Zdjęcia]
Tańczy na wrotkach! Poznajcie Henryka Klonowskiego z Katowic [Wideo + zdjęcia]
Pierwsza niewidoma speedcuberka w Polsce jest z Katowic! Karolina Put z kostką Rubika robi cuda [Zdjęcia+wideo]
Niezwykły obraz zaćmy. Pani Elżbieta namalowała go po operacji [Zdjęcia + Wideo]
Malarz Grupy Janowskiej, który tworzy od 40 lat. Rozmawiamy z Marianem Knapikiem [Ludzie w Katowicach]
Wystawa malarstwa Grupy Janowskiej. Zobaczcie te niesamowite dzieła [Galeria zdjęć]
Karolina Put błyskawicznie układa kostki Rubika. To niewidoma speedcuberka z Katowic