4. odcinek programu "Wakacyjne zbrodnie". Portal WKATOWICACH.eu w Crime+Investigation Polsat

"Wakacyjne zbrodnie" w Crime+Investigation Polsat

6 września na kanale Crime+Investigation Polsat odbyła się premiera nowej polskiej produkcji „Wakacyjne zbrodnie”. To program przedstawiający historie Polaków, których wymarzony urlop zakończył się tragicznie. Pakując walizki, nikt nie spodziewa się takiego finału, jaki spotkał bohaterów nowej serii. 

4. odcinek "Wakacyjnych zbrodni" przedstawia sprawę 38-letniej mieszkanki Katowic, która w 2021 roku wyjechała do Tunezji, aby spotkać się z mężczyzną poznanym w sieci. Premiera odbędzie się w środę, 27 września, o godz. 22:00 na kanale Crime+Investigation Polsat.

"Wakacyjne zbrodnie" - 4. odcinek

W 2021 roku we wrześniu jeden z policjantów Komendy Wojewódzkiej w Katowicach był na służbie, gdy nagle otrzymał niespodziewaną wiadomość. Były to trzy słowa "na lotnisko Tunezja". Wiadomość wysłana została o godzinie 10:00 i rozpoczęła 24-godziną akcję policyjną, której nikt się nie spodziewał. Wiadomość została wysłana z telefonu 38-letniej Polki. Brzmiała poważnie, ale policjanci niejednokrotnie spotykali się już z podobnymi wiadomościami, które ostatecznie okazywały się żartem.

Taka osoba rzeczywiście istnieje, ale to nadal nic nie znaczy, bo to może być telefon, który jest telefonem na przykład skradzionym.

tłumaczy redaktor naczelny wkatowicach.eu, Kamil Zatoński

Śledztwo jednak potwierdziło autentyczność wiadomości. Okazało się, że 38-letnia kobieta wyjechała na wakacje do Tunezji po to, żeby spotkać się ze swoim internetowym znajomym. W trakcie dalszego śledztwa wyszło na jaw, że ich znajomość rozpoczęła się 3 lata wcześniej. Mężczyzna zapewniał o swoich dobrych intencjach i ciepłych uczuciach w stosunku do nowo poznanej znajomej. Ona zauroczyła się cudzoziemcem i postanowiła wyjechać do niego na wakacje. Spędziła miesiąc w jego mieszkaniu. Coś jednak musiało pójść nie tak, ponieważ teraz kobieta szukała pomocy. W trakcie dalszej korespondencji wychodziły na jaw kolejne fakty. Okazało się, że Polka była przetrzymywana, bita, zastraszana. Nie potrafiła jednak sprecyzować, gdzie dokładnie przebywa.

Jeżeli ktoś mówi, że jego wolność jest ograniczana, to należy uruchomić siły międzynarodowe.

mówi Irena Dawid-Olczyk, prezes Zarządu Fundacji „La Strada"

Jeżeli ktoś jest uprowadzony w kraju arabskim, to może być już o wiele trudniej.

dodaje

W tej sprawie liczyła się każda sekunda. Policjanci z Katowic musieli zrobić wszystko, żeby nie stracić kontaktu z przetrzymywaną oraz pomóc policji z Tunezji w zlokalizowaniu jej. Na szali było ludzkie życie. 

Często mówimy o tym, że na podjęcie takiej decyzji mamy sekundy. I to jest prawda.

przekonuje policjant operacyjny z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego z KWP Katowice