Dariusz N. wychodzi z aresztu. Podejrzany o zabójstwo byłego piłkarza GKS-u Katowice wpłacił ćwierć miliona złotych poręczenia majątkowego
Sąd Okręgowy w Katowicach ponownie bada sprawę zabójstwa byłego piłkarza GKS-u Katowice z 2016 roku. Przed kilkoma laty w tym samym sądzie zapadł wyrok skazujący Dariusza N. na 25 lat pozbawienia wolności. Obrońcy skazanego nieprawomocnym wyrokiem Dariusza N. złożyli jednak apelację, a Sąd Apelacyjny nakazał ponownie rozpatrzyć sprawę. Pojawiło się sporo wątpliwości.
Sąd Okręgowy w Katowicach ponownie bada sprawę Dariusza N. oskarżonego o zabójstwo
Aktualizacja, 29 listopada 2023:
Dariusz N. został zwolniony z aresztu. To za sprawą decyzji Sądu Okręgowego w Katowicach, który uchylił areszt wobec podejrzanego o zabójstwo byłego piłkarza GKS-u Katowice w 2016 roku. Decyzję tę zaskarżyła do Sądu Apelacyjnego prokuratura, jednak sąd wyższej instancji utrzymał wcześniejszą decyzję. Oskarżony musiał wpłacić 250 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Doszło do tego pod koniec listopada. Dariusz N. może więc przebywać na wolności.
Na początku kwietnia 2022 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował o konieczności ponownego rozpatrzenia sprawy. Została ona skierowana ponownie do Sądu Okręgowego. Cały przewód sądowy w tej sprawie będzie trzeba przeprowadzić na nowo. Wobec domniemanej winy podejrzanego Dariusza N. pojawiło się sporo wątpliwości, które wymagają wyjaśnienia.
Wcześniej informowaliśmy:
To kolejny rozdział sprawy zabójstwa byłego piłkarza GKS-u Katowice Dominika K. Miał go dokonać w sierpniu 2016 roku związany ze środowiskiem pseudokibiców Dariusz N. Przed dwoma laty oskarżony o zabójstwo Dariusz N. usłyszał wyrok skazujący na 25 lat pozbawienia wolności. Został też zobowiązany do zapłacenia 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia rodzicom ofiary. Wyrok nie był prawomocny, a obrona złożyła apelację.
Na początku kwietnia 2022 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował o konieczności ponownego rozpatrzenia sprawy. Została ona skierowana ponownie do Sądu Okręgowego. Jak informuje nas Sąd Apelacyjny, cały przewód sądowy w tej sprawie będzie trzeba przeprowadzić na nowo.
Jak informowaliśmy wówczas w portalu WKATOWICACH.eu, wynika to z tego, że dowodami, które przemawiały za sprawstwem oskarżonego Dariusza N. było rozpoznanie go - jednak nie przez uczestników bójki z wynikiem śmiertelnym - ale przez funkcjonariuszy policji, którzy rozpoznali go na podstawie nagrań z monitoringu.
Przypomnijmy, wyjaśnienia wymagają także inne wątki, m. in. to kiedy powstały tatuaże i blizny na ciele podejrzanego, a także tego, czy przebywał dzień wcześniej w hotelu w Katowicach - na co sam się powoływał. Nie jest też jasne, czy Dariusz N. jechał pociągiem specjalnym kibiców z Olsztyna, bo pewne jest, że napastnik pochodził z grupy, która wysiadła nad ranem 21 sierpnia 2016 roku z tego pociągu.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, w trakcie poniedziałkowej (30 października 2023) rozprawy przed Sądem Okręgowym w Katowicach, który ponownie rozpatruje sprawę, uznano, że informatyczna opinia biegłego, który analizował logowanie telefonu komórkowego N. i stwierdził, że w chwili zabójstwa logował się on w centrum Katowic, nie jest prawdziwa. Jak informują dziennikarze Wyborczej, przygotowana na zlecenie obrony prywatna ekspertyza kategorycznie wykluczyła, żeby komórka oskarżonego logowała się do nadajnika BTS w pobliżu miejsca zdarzenia.
Wątpliwości są także związane z kwestią opinii genetycznej na temat DNA znalezionego na ubraniach zamordowanego Dominika K.
Tragedia w centrum Katowic
W 2016 roku o tej sprawie mówiła cała Polska. Nad ranem 21 sierpnia 2016 roku, w centrum Katowic dwukrotnie został raniony nożem 19-letni piłkarz GKS Katowice. Do zdarzenia doszło w czasie bójki, która rozpętała się nieopodal dworca PKP. O zadanie śmiertelnych ciosów nożem piłkarzowi oraz usiłowanie zabójstwa jego ojca oskarżono Dariusza N. związanego ze środowiskiem pseudokibiców katowickiej GieKSy.