Pantera śnieżna uciekła ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego! Spokojnie - to tylko ćwiczenia
Ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego uciekła pantera śnieżna. Dzikie zwierzę trzeba było złapać! Na szczęście, to tylko scenariusz ćwiczeń, które przeprowadzono w chorzowskim zoo. Co ciekawe, w śląskim zoo była kiedyś spektakularna ucieczka.
Ucieczka pantery ze śląskiego zoo
Z zoo uciekła pantera śnieżna. To były pierwsze w Polsce ćwiczenia służb z takim scenariuszem. W środę, 22 lutego, w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym uruchomiono procedurę związaną z ucieczką zwierząt z wybiegu. O godzinie 8:00 przekazano informację o niekontrolowanym wydostaniu się z wybiegu na teren ogrodu pantery śnieżnej.
W stan gotowości postawieni zostali nie tylko pracownicy ogrodu, ale również funkcjonariusze policji z Komendy Miejskiej w Chorzowie oraz Powiatowy Sztab Zarządzania Kryzysowego w Chorzowie.
Scenariusz ćwiczeń obejmował ucieczkę pantery śnieżnej w godzinach porannych, przed otwarciem ogrodu zoologicznego dla zwiedzających. Z tego względu nie było konieczności ewakuacji gości z terenu zoo. W pierwszej fazie ćwiczeń założono ucieczkę pantery na teren ogrodu. W tej części ćwiczeń sprawdzano procedury, w które zaangażowani są przede wszystkim pracownicy zoo - zabezpieczenie terenu zoo, wewnętrzny przepływ informacji, poszukiwanie i odłów zwierzęcia na terenie zoo, a także koordynacja działań i współpraca z policją oraz sztabem zarządzania kryzysowego.
W drugiej części scenariusz zakładał uruchomienie procedur związanych z ucieczką zwierzęcia poza mury zoo na teren Parku Śląskiego. W tę część działań aktywnie włączyli się policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie, którzy na terenie Parku Śląskiego prowadzili działania zgodnie z przygotowaną na tę okoliczność procedurą.
Ćwiczenia dały nam obraz tego, z czym kiedyś możemy się zmierzyć. Na co dzień dokładamy wszelkich starań, by do ucieczki zwierząt nie doszło. Musimy jednak być przygotowani na taką odpowiedzialność. Było to niezwykle istotne doświadczenie, które pozwoli nam w przyszłości wyeliminować ewentualne błędy w działaniach i sprawnie przeprowadzić procedurę odłowu zwierząt, przy jak najmniejszym narażaniu na niebezpieczeństwo zdrowia i życia ludzi. czytamy na stronie Śląskiego Ogrodu Zoologicznego
Ucieczka słonicy ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego
Na szczęście ucieczki zwierząt z ogrodów zoologicznych należą do rzadkości. W śląskim zoo była jednak jedna spektakularna ucieczka zwierzęcia. Największą uciekinierką została pierwsza w śląskim zoo słonica o imieniu Gina. Do ucieczki doszło w sierpniu 1961 roku.
Słonica z początku dzieliła budynek z żyrafami. Był to duży drewniany budynek zbudowany z grubych bali, ale nie był on ogrodzony płotem, jedynym zabezpieczeniem był pas kolców, który oddzielał wybieg od ścieżki dla zwiedzających. Gina została sprowadzona do zoo z cyrku. Niegdyś tak się właśnie działo, że zwierzęta trafiały do ogrodów zoologicznych z cyrków lub odławiano je z ich naturalnego środowiska. Oczywiście dzisiaj są zupełnie inne procedury.
Słonica Gina, która większość życia spędziła w cyrku, bez problemu pokonała zabezpieczenia z kolców i wydostała się na teren ogrodu. W tym czasie zoo w Chorzowie było w budowie, ogrodzone siatką, więc bez problemu słonica przedostała się dalej. Co ciekawa, Gina dotarła aż do ogródków działkowych w Siemianowicach Śląskich. Tam następnego poranka ją zauważono. Jeszcze tego samego dnia słonicę przewieziono z powrotem do chorzowskiego zoo.