Prezydent Katowic w 6. rocznicę śmierci Pawła Adamowicza: Jego odejście wstrząsnęło całą Polską [Zdjęcia]
W poniedziałek, 13 stycznia, w Gdańsku odbyły się obchody szóstej rocznicy tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, samorządowca i wieloletniego prezydenta Gdańska. Przypomnijmy, że zamach na prezydenta Gdańska, dokonany przez Stefana Wilmonta, miał miejsce 13 stycznia 2019 na Targu Węglowym w Gdańsku podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
6. rocznica śmierci Pawła Adamowicza
W dniu zamachu w 2019 roku Paweł Adamowicz uczestniczył w uroczystościach charytatywnych związanych z 27. finałem WOŚP. Gdy przebywał na scenie, został trzykrotnie raniony nożem przez napastnika. Zmarł następnego dnia po południu wskutek odniesionych obrażeń. Zamach na Pawła Adamowicza był szeroko komentowany w mediach lokalnych, ogólnopolskich i zagranicznych. W poniedziałek, 13 stycznia 2025, minęło sześć lat od tych tragicznych wydarzeń.
Wzywam państwo polskie z całą mocą, aby zapobiegło na przyszłość takiej tragedii. Zło nierozliczone atakuje ze zdwojoną mocą.
zaapelowała żona Pawła Adamowicza, Magdalena Adamowicz
W obchodach w Gdańsku wziął udział również prezydent Katowic.
Jego odejście wstrząsnęło całą Polską, pozostawiając w nas głęboki ból, ale także przypominając o sile wartości, które musimy pielęgnować każdego dnia. Spotkaliśmy się dziś wspólnie, jako przedstawiciele miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich, by uczcić pamięć Pawła. Odsłoniliśmy tablicę upamiętniającą w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku – miejscu, które tak bardzo kochał i które tak dobrze symbolizuje wartości, jakie niósł ze sobą: solidarność, wolność i wzajemny szacunek.
napisał prezydent Katowic, Marcin Krupa
Stefan Franciszek Wilmont, zabójca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicz, w momencie zdarzenia miał 26 lat i był mieszkańcem gdańskiej dzielnicy Oliwa. Obecnie odsiaduje dożywocie z zastrzeżeniem możliwości ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie nie wcześniej niż po odbyciu przez niego co najmniej 40 lat orzeczonej kary.