Upały na Śląsku! To najcieplejsze dni tego roku - mówi Damian Dąbrowski
Ekstremalne temperatury w Katowicach. Ostatni dzień czerwca i pierwszy dzień lipca to najcieplejsze dni tego roku. Pytamy meteorologa Damiana Dąbrowskiego o prognozę pogody dla województwa śląskiego.
Ostatni dzień czerwca jest najcieplejszym dniem tego miesiąca. 1 lipca również czekają nas upały. To dwa najbardziej upalne dni tego roku. Co o tych ekstremalnych temperaturach mówi znany na Śląsku meteorolog - Damian Dąbrowski? Pytamy "króla pogody" o prognozę dla województwa śląskiego.
Dopóki nie są pobite rekordy temperatur, to mimo upalnych dni, wszystko mieści się w ramach naszej strefy klimatycznej. Dodajmy, że rekordy czerwcowe sięgają 38 stopni Celsjusza. Dzisiaj i jutro (1 lipca) przewiduję temperaturę w granicach 31-34 stopni C, ale punktowo może się zdarzyć nawet 35 stopni C. Największy upał będzie na południowym-wschodzie Polski - w Małopolsce, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, Mazowszu i w województwie świętokrzyskim. Nie można wykluczyć, że zdarzy się, że temperatura będzie gdzieś w okolicach czerwcowego rekordu lub go wyrówna. Lipcowy rekord Polski nie zostanie jednak pobity. Wynosi on 40 stopni C i jest sprzed ponad 100 lat. powiedział portalowi WKATOWICACH.eu, Damian Dąbrowski
W piątek, 1 lipca, po południu musimy uważać na burze. Możemy się ich spodziewać lokalnie, będą mieć charakter punktowy. Nawet dzisiaj, 30 czerwca, może miejscowo wystąpić burza, ale bardziej późnym popołudniem.
W sobotę, 2 lipca, będzie już chłodniej w granicach 22-25 stopni C, raczej bez opadów, możliwe są jedynie opady z samego rana. W niedzielę pogoda poprawi się i zrobi się gorąco, ale nie upalnie, będzie w granicach 25-28 stopni C.
Upały to zasługa tego, że od wielu dni mamy słoneczną pogodę, a trzeba pamiętać, że w trzeciej dekadzie czerwca Słońce ma największą moc i osiąga największą wysokość. Powietrze przy lądzie najbardziej się ogrzewa, dodatkowo mamy teraz napływ cieplejszego powietrza pochodzenia zwrotnikowego z południa i to właśnie powoduje, że mamy wyższe temperatury. Gdyby napłynęło do nas powietrze znad oceanu, co będzie miało miejsce w sobotę, to zrobiłoby się chłodniej. Obecnie mamy jednak napływ powietrza znad rozgrzanego lądu. Efektem są tak wysokie temperatury. Jak na lato przystało - jest ciepło! zaznacza Damian Dąbrowski