16 grudnia 42. rocznica pacyfikacji w kopalni Wujek. Jak przebiegać będą obchody?
16 grudnia 1981 zapisał się na krwawych kartach historii Śląska i Polski. W wyniku pacyfikacji kopalni Wujek zostało zabitych 9 górników, a 23 zostało rannych. W najbliższą sobotę będziemy obchodzić 42. rocznicę tego koszmarnego wydarzenia.
42. rocznica pacyfikacji w kopalni Wujek
Dziewięć ofiar śmiertelnych i kilkudziesięciu rannych - to koszmarny efekt pacyfikacji strajkującej załogi KWK „Wujek” w Katowicach, którą przeprowadziło ZOMO i wojsko 16 grudnia 1981 roku, po wprowadzeniu stanu wojennego. Najmłodszy z zastrzelonych miał zaledwie 19 lat. W tym roku obchodzimy 42. rocznicę pacyfikacji. W naszym mieście, jak co roku, odbędą się uroczystości oddające hołd zmarłym i rannym.
Plan obchodów 42. rocznicy pacyfikacji w kopalni Wujek
XI Bieg Dziewięciu Górników
- godz. 10:45 - zbiórka uczestników u zbiegu ulic Mikołowskiej i Wincentego Pola
Ponad 600 młodych osób - uczniów z 68 szkół ze Śląska i Zagłębia - pobiegnie ulicą Wincentego Pola pod Pomnik-Krzyż (dystans około 600 m).
- godz. 11:00 - finał biegu
- ok. godz. 11:15 - uroczystości z udziałem biegaczy pod pomnikiem (pl. NSZZ „Solidarność”):
- przemówienie Dyrektora ŚCWiS Roberta Ciupy,
- złożenie kwiatów i zniczy przez delegacje wytypowane przez szkoły uczestniczące w biegu. - godz. 13:00 - Msza św. w kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Św. (ul. Piękna 8)
- godz. 14:15 - uroczysty przemarsz pod Krzyż-Pomnik Górników Poległych 16 grudnia 1981 roku przy Kopalni „Wujek”
- godz. 14:45 - uroczystości pod pomnikiem (pl. NSZZ „Solidarność”)
- przemówienia,
- apel poległych,
- składanie wieńców i kwiatów przez rodziny poległych górników oraz oficjalne delegacje.
W czasie trwania poszczególnych wydarzeń czasowo wstrzymywany będzie ruch kołowy na ulicach: Pola, Gallusa, Pięknej.
Tegoroczne uroczystości rocznicowe objął swoim patronatem prezydent RP Andrzej Duda.
Pacyfikacja w kopalni Wujek
Gdy 13 grudnia 1981 roku o świcie górnicy z katowickiej kopalni „Wujek” przygotowywali się do rozpoczęcia pracy, nie wiedzieli jeszcze o gigantycznej operacji komunistycznej władzy, wymierzonej w „Solidarność” i miliony popierających ją Polaków. Wiedziano natomiast, że poprzedniej nocy brutalnie zatrzymano przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarności”, Jana Ludwiczka. Po porannym przemówienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego było już jasne, że to efekt stanu wojennego. Wkrótce zaczął się górniczy protest.
Strajkujący domagali się uwolnienia Ludwiczaka oraz innych aresztowanych działaczy z całego kraju, a także zniesienia stanu wojennego, co miało umożliwić ponowną działalność związku. Stanął nie tylko „Wujek” - na terenie woj. katowickiego strajkowało około 50 zakładów pracy.
Władze PRL postanowiły spacyfikować „bunt” górników także po to, by zastraszyć innych. Już 14 grudnia wojsko i milicja przystąpiły do tłumienia protestów. W Jastrzębiu-Zdroju pod kopalnią „Manifest Lipcowy” otworzono ogień do górników, raniąc czterech z nich.
Była to zapowiedź najkrwawszej pacyfikacji w okresie stanu wojennego - masakry przeprowadzonej przez ZOMO na terenie KWK „Wujek”, gdzie strajkowało ok. 3 tys. górników. Decyzję o użyciu siły podjęto 15 grudnia wieczorem, podczas narady Wojewódzkiego Komitetu Obrony. Do kopalni skierowano ogromne siły - 1471 funkcjonariuszy MO i ZOMO oraz 760 żołnierzy, dysponujących 22 czołgami i 44 wozami bojowymi. Początek akcji „odblokowania” kopalni zaplanowano na 16 grudnia.
Kilka minut po godzinie 8:00 teren KWK „Wujek” szczelnie otoczyła milicja, do której później dołączyło wojsko. Po wezwaniu strajkujących do rozejścia się (niewzruszeni protestujący odśpiewali m.in.: Mazurek Dąbrowskiego), użyciu armatek wodnych i wyrzutni gazu, rozpoczął się szturm na kopalnię. Na teren zakładu wjechały czołgi i wozy bojowe, taranując ogrodzenie. Strajkujący próbowali się bronić m.in.: przy użyciu metalowych prętów. Stawiali też pośpiesznie barykady.
Największy dramat rozegrał się ok. 12:30, gdy do akcji pacyfikacyjnej skierowano pluton specjalny ZOMO. Funkcjonariusze wyposażeni w pistolety maszynowe zabili sześciu górników. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł potem do dziewięciu - trzech rannych zmarło w szpitalu.
Plan zduszenia siłą strajku w KWK „Wujek”, a także charakter ran postrzałowych ofiar (jamy brzusznej, klatki piersiowej czy czaszki) dowodzą, że masakra z 16 grudnia była działaniem z premedytacją. Świadczy o tym także fakt utrudniania przez wojsko i milicję akcji ratunkowej na terenie kopalni.
Krwawy rezultat pacyfikacji „Wujka” - 9 zabitych i 23 rannych górników (nie licząc zatrutych gazem) przesądził o zakończeniu strajku w dniu masakry, 16 grudnia. Rany odniosło także kilkudziesięciu funkcjonariuszy milicji i żołnierzy.
Władze komunistyczne postawiły przed sądem organizatorów protestu. 3 lutego 1982 roku wydano wyroki - dwa tygodnie po umorzenia śledztwa w sprawie odpowiedzialności funkcjonariuszy za użycie broni palnej (rzekoma „obrona konieczna”). Na cztery lata więzienia skazano przewodniczącego Komitetu Strajkowego Stanisława Płatka. Inni sądzeni - Adam Skwira, Marian Głuch i Jerzy Wartak, usłyszeli wyroki trzech lat więzienia.
Potrzeba było aż 27 lat, aby ukarać odpowiedzialnego za krwawą pacyfikację „Wujka” - dowódcę plutonu specjalnego ZOMO sierż. Romualda Cieślaka (24 czerwca 2008 roku został skazany na sześć lat pozbawienia wolności). Kilkunastu jego podwładnych otrzymało kary od trzech i pół roku do czterech lat więzienia.
Przywódcy PZPR, którzy poprzez decyzję o stanie wojennym przypieczętowali los górników, nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Ówczesny szef MSW Czesław Kiszczak był sądzony w związku z masakrą w „Wujku” kilkukrotnie, począwszy od 1994 roku. W 2008 roku sąd uznał jego „nieumyślną winę”, jednak rok później były szef MSW został uniewinniony.
Generał odpowie teraz przed Sędzią Najwyższym. powiedział po śmierci Kiszczaka Czesław Kłosek z kopalni „Manifest Lipcowy”
Strajkujący wówczas górnik do dziś nosi pocisk w kręgosłupie po tamtej akcji milicji.
Lista zabitych górników z KWK „Wujek”:
- Józef Czekalski (48 lat),
- Krzysztof Giza (24 lata),
- Joachim Gnida (28 lat),
- Ryszard Gzik (35 lat),
- Bogusław Kopczak (28 lat),
- Andrzej Pełka (19 lat),
- Jan Stawisiński (21 lat),
- Zbigniew Wilk (30 lat),
- Zenon Zając (22 lata).
Źródło: IPN Katowice, Śląskie Centrum Wolności i Solidarności