"Ej, Zizou! Pamiętasz jak przegrałeś na Bukowej?". Niezwykła oprawa meczu GKS Katowice - Zagłębie Lubin [Zdjęcia]

Przez ostatnie 19 lat powstało wiele teorii dotyczących tego, co podczas finału Mistrzostw Świata w 2006 Francuz Zinedine Zidane usłyszał od Włocha Marco Materazziego. Kibice z całego świata widzieli tylko efekt tej wymiany zdań – Zidane potężnym ciosem głową w klatkę piersiową powalił Włocha na murawę. Swoją wersję zdarzeń zaprezentowali kibice GKS-u Katowice w niecodziennej oprawie meczowej.

Oprawa GieKSy na pożegnanie z Bukową
Chyba każdy kibic, oglądający finał Mundialu z 2006 roku, pomiędzy Francją a Włochami, zastanawiał się, co takiego Zinedine Zidane usłyszał od Włocha Marco Materazziego, że reakcja francuskiego piłkarza była aż tak gwałtowna. Zidane uderzył głową Włocha tak mocno, że ten padł na murawę. Kibice GKS-u Katowice mają na to swój pomysł, który zaprezentowali podczas oprawy meczowej w niedzielę, 9 marca. Był to był ostatni mecz GieKSy na Stadionie Miejskim przy ul. Bukowej w Katowicach, przed przeprowadzką na Arenę Katowice przy ul. Nowej Bukowej.
Co Zidane ma wspólnego ze Stadionem Miejskim przy ul. Bukowej w Katowicach?
Aby to zrozumieć, najpierw musimy cofnąć się do sezonu 1993/94. Mistrzostwo Polski zdobyła wówczas Legia Warszawa, na ustach wielu był beniaminek Tygodnik Miliarder (Sokół Pniewy), który zaskoczył wszystkich swoją doskonałą postawą. GKS Katowice również zapisał wtedy jedną z pięknych kart w swojej historii. Klub dotarł do półfinału Pucharu Polski, zajął drugie miejsce w ligowej tabeli, tracąc zaledwie punkt do lidera, a co najważniejsze dla naszej historii – zakwalifikował się do rozgrywek Pucharu UEFA w sezonie 1994/95.
Przygoda w Europie rozpoczęła się od dwumeczu z Interem Cardiff w rundzie kwalifikacyjnej. Walijska drużyna nie uchodziła za futbolową potęgę, ale GKS podszedł do rywalizacji z pełnym zaangażowaniem. Po wyjazdowym zwycięstwie 2:0, w rewanżu na własnym stadionie katowiczanie zdominowali rywala, wygrywając aż 6:0. Bramki zdobywali Krzysztof Walczak, Krzysztof Maciejewski (po dwa trafienia), Dariusz Wolny, a nawet bramkarz Janusz Jojko.
Prawdziwe emocje rozpoczęły się jednak w 1/32 finału, gdy los przydzielił GKS-owi grecki Aris Saloniki. Po zwycięstwie 1:0 w Katowicach, w rewanżu Grecy odrobili straty i mecz zakończył się dogrywką oraz serią rzutów karnych. Żywiołowi greccy kibice, którzy wypełnili tego dnia po brzegi stadion Arisu, robili co mogli, by zwiększyć szanse swojej drużyny na końcowe zwycięstwo, jednak bez rezultatu. Bohaterem został Janusz Jojko, który nie tylko obronił decydujące strzały rywali, ale sam trafił decydującą „jedenastkę”, zapewniając GieKSie awans do kolejnej rundy.
Tam czekało jeszcze większe wyzwanie – Girondins de Bordeaux. Francuska drużyna była jednym z potentatów europejskiej piłki, z gwiazdami takimi jak Bixente Lizarazu, Christophe Dugarry, Laurent Fournier i młody, ale już doskonały Zinedine Zidane. Większość kibiców GieKSy nie liczyła na cud, a jednak – wydarzył się on na Bukowej.
Katowiczanie grali odważnie i skutecznie, a w 88. minucie Zdzisław Strojek po podaniu Marka Świerczewskiego strzelił jedynego gola meczu. Sensacja stała się faktem – GKS pokonał faworyzowanych Francuzów. W Bordeaux nastroje były bojowe, a rewanż miał być formalnością. Mówiło się o pewnym zwycięstwie Żyrondystów, nawet w rozmiarach 5:0 czy 6:0. Jednak katowiczanie nie zamierzali tanio sprzedać skóry.
W rewanżu już w 18. minucie gospodarze objęli prowadzenie, a GieKSa musiała odpierać kolejne ataki. Nie wycofała się jednak do rozpaczliwej obrony – wręcz przeciwnie, odważnie szukała swoich szans. W końcówce meczu Zdzisław Strojek został sfaulowany w polu karnym, a w 70. minucie Krzysztof Walczak wykorzystał rzut karny, doprowadzając do remisu 1:1. GKS Katowice awansował do 1/8 finału Pucharu UEFA, eliminując Bordeaux i ich przyszłego mistrza świata – Zinedine’a Zidane’a.
Europejska przygoda zakończyła się w kolejnej rundzie na Bayerze Leverkusen, który okazał się zbyt silny. Jednak triumf nad Bordeaux na zawsze zapisał się w historii klubu i polskiej piłki.
Sektorówka z wizerunkiem Zidane’a przypomina o tamtym niezwykłym meczu. A co robi na niej Marco Materazzi? To humorystyczne nawiązanie do finału Mistrzostw Świata 2006, gdy Zidane uderzył Włocha głową po prowokacji. Kibice GieKSy żartobliwie sugerują, że Materazzi przypomniał Zidane’owi o jego wstydliwej porażce z GKS-em Katowice.
Chociaż nasza drużyna przenosi się na nowy stadion, legenda Bukowej trwa dalej. Nowe boisko, położone przy ul. Nowej Bukowej jest na razie tabula rasa, czystą kartą czekającą na zapełnienie pięknymi historiami jak ta, którą dziś przytoczyliśmy. Pierwsze ruchy pędzla zobaczmy już 30 marca, gdy GKS Katowice zmierzy się z Górnikiem Zabrze.
Źródło: UM Katowice.
Zobacz także
![Arena Katowice, czyli nowoczesny obiekt wielofunkcyjny na Nowej Bukowej [Zdjęcia]](https://www.wkatowicach.eu/assets/pics/aktualnosci/2025-03/DJI_20250307115218_0489_D_Du%C5%BCy_mini.jpeg)
Arena Katowice, czyli nowoczesny obiekt wielofunkcyjny na Nowej Bukowej [Zdjęcia]
![Już 30 marca GKS Katowice - Górnik Zabrze. To pierwszy mecz na Nowej Bukowej! [Bilety, karnety]](https://www.wkatowicach.eu/assets/pics/aktualnosci/2025-03/Nowa_Bukowa_mini.jpeg)
Już 30 marca GKS Katowice - Górnik Zabrze. To pierwszy mecz na Nowej Bukowej! [Bilety, karnety]
![Zwycięskie pożegnanie z Bukową. GKS Katowice-Zagłębie Lubin 1:0 [Galerie zdjęć]](https://www.wkatowicach.eu/assets/pics/aktualnosci/2025-03/DSC04463_Du%C5%BCy_mini.jpeg)