Historia olimpijczyka z Szopienic. Premiera filmu o Januszu Sidło wkrótce w kinotearze Rialto
Przed nami premiera filmu "Kiedy umilknie wiatr" poświęcony urodzonemu w Szopienicach Januszowi Sidło. Lekkoatleta i olimpijczyk wpisał się do historii nie tylko świetnymi wynikami, ale również piękną postawą fair play. Premiera filmu odbędzie się w kinoteatrze Rialto.
Premiera filmu "Kiedy umilknie wiatr" o Januszu Sidło
Już niedługo na wielkim ekranie będziemy mogli obejrzeć film o losach lekkoatlety Janusza Sidło. Sportowiec pochodził z Szopienic. Reżyserem filmu "Kiedy umilknie wiatr" jest Mateusz Gołębiewski.
Janusz Sidło jest przede wszystkim postacią zapomnianą, szczególnie dla tego naszego, młodszego pokolenia. Mam wrażenie, że był taką pierwszą gwiazdą światowego formatu polskiego sportu. W latach 50. zyskał przydomek "Ambasador", dlatego, że to było nazwisko, które najczęściej cytowały zagraniczne media. Sidło jest i będzie już zawsze związany na stałe z tą historią, którą polscy historycy sportu określają, jako najpiękniejszy przykład fair play w historii sportu. Historia miała się wydarzyć w Melbourne w 1956 roku w trakcie igrzysk olimpijskich, gdzie w trakcie finału olimpijskiego pożyczył swój oszczep swojemu najgroźniejszą rywalowi Norwegowi Egilowi Danielsenowi. Jak to było z tym pożyczaniem oszczepu oraz jakie to miało konsekwencje? To zobaczą państwo w filmie.
opowiada reżyser Mateusz Gołębiewski
Premiera filmu "Kiedy umilknie wiatr" odbędzie się 29 sierpnia (czwartek) o godz. 19:00 w kinoteatrze Rialto. W premierze wezmą udział twórcy. Po projekcji odbędzie się spotkanie z reżyserem Mateuszem Gołębiewskim, producentką - Małgorzatą Prociak oraz wybitnym polskim sportowcem, którego nazwisko Silesia Film jeszcze nie chce zdradzać. Produkcja filmu została dofinansowana przez Śląski Fundusz Filmowy
Film powstawał około 8 lat. Zdjęcia odbywały się w różnych miejscach, m.in. w Bibliotece Śląskiej. Reżyser rozmawiał m.in. z Danielsenem, żoną Sidły, Janem Kopyto czy Wojciechem Zabłockim. Udało mu się pozyskać materiały archiwalne z pięciu krajów, co było żmudną pracą. Dzięki archiwom polskiego radia Janusz Sidło będzie narratorem filmu.
Gołębiewski pierwszy raz usłyszał o Sidle podczas zajęć wf-u w szkole. Nauczyciel opowiedział historię pięknego gestu fair play. Reżyser od zawsze chciał być związany z filmem i notował sobie różne pomysły. Po latach do jednego z nich sięgnął. Co ciekawe, Sidło mieszkał w Szopienicach w jednej kamienicy z innym sportowcem – ciężarowcem Czesławem Białasem.
Śląski Fundusz Filmowy uwierzył w mój projekt, a to mój debiut. Robienie filmu na materiałach archiwalnych jest bardzo drogie i czasochłonne. Fundusz pozwolił nam kontynuować prace, w momencie, w którym projekty często upadają, bo na start produkcji są pieniądze, a później ich brakuje. Produkcja mojego filmu jest droga. Pieniądze ze Śląskiego Funduszu Filmowego miały praktyczne przełożenie na kontynuacje prac i pozwoliło nam uwierzyć, że jest on możliwy do zrealizowania i że są ludzie, którzy w niego wierzą.
powiedział reżyser
Bilety na film dostępne są TUTAJ.