Jej zdaniem kapelusze poprawiają humor! Przed Wami Aleksandra Wanatowicz z Katowic i jej "Sur la Tête" [Galeria zdjęć]

Kamil Zatoński
10.06.2024Twoje Katowice

Mieszka w Katowicach, czuje się rodowitą Ślązaczką, a jej kapelusze i inne nakrycia głowy noszą m.in. muzycy, aktorzy czy dziennikarze. W ramach cyklu "Ludzie w Katowicach" odwiedziliśmy pracownię Aleksandry Wanatowicz, która w naszym mieście stworzyła markę "Sur la Tête". W kamienicy przy ul. Wojewódzkiej tworzy niesamowite kapelusze! I nie tylko.

Aleksandra Wanatowicz i kapelusze

Aleksandra Wanatowicz, czyli szalony kapelusznik z Katowic

Aleksandra Wanatowicz modą interesowała się praktycznie od dziecka. Głównie za sprawą swojej mamy, która śledziła modowe trendy i dzieliła się nimi z córką. Urodziła się w Krakowie, ale to Katowice są najbliższe jej sercu.

Ola swoją kreatywną duszę zabrała na artystyczne krakowskie uczelnie, skończyła też dziennikarstwo, ale nie zdecydowała się na pracę w tym zawodzie. Wygrała moda.

Na samym początku była biżuteria, potem krótki epizod z butami, a po studiach praca, która polegała na tworzeniu stylizacji do reklam. Ten czas Aleksandra Wanatowicz wspomina dobrze, ale dodaje też, że nie do końca mogła się w tamtym miejscu spełnić artystycznie. Przełomowy okazał się rok 2017.

Rozmowa z Aleksandrą Wanatowicz

Kamil Zatoński: Skąd kapelusze w Twoim życiu?

Aleksandra Wanatowicz: Kiedyś na Faceboku znalazłam informację, że w Warszawie będą odbywały się warsztaty z Moniką Ciesiełkiewicz, która pracowała wtedy dla Philipa Treaciego (najbardziej znany modysta świata, pracował dla Chanel, Alexandra McQueena, Givenchy, Versace czy Ralpha Laurena - przyp. red). Pojechałam i zaczęłam chodzić na te warsztaty już cyklicznie. Pierwsze nie wyszły najlepiej, bo osób było zdecydowanie za dużo, dlatego Monika miała niedosyt. Podobnie jak ja. To fantastyczna dziewczyna, która jest obecnie w Londynie i ma swoją markę.

Monika przyjeżdżała do nas do Warszawy, chodziłam do niej na warsztaty i coraz bardziej mi się to podobało. Zauważyłam też, że każda moja kolekcja zawsze coś miała na głowie. Zawsze projektowałam kompletne sylwetki. Gdzieś chyba w mojej krwi krążyły kapelusze.

W 2018 roku, na osobiste zaproszenie, odwiedziłam w Londynie swojego mistrza Philipa Treaciego, który przekonał mnie do założenia własnej firmy. Rozmawialiśmy szczerze i powiedziałam mu, że kocham robić kapelusze, ale trochę się boję. Philip spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział: "Jak to kochasz, to rób to. Też się bałem, czasami dalej się boję, ale jestem szczęśliwy i wierzę, że też Ci się uda." Szeroko się do mnie uśmiechną i dodał: "wyglądasz mi na Kapelusznika". To było błogosławieństwo. Wróciłam do Katowic, wzięłam dofinansowanie i w lutym 2020 założyłam firmę.

Katowice lubią się z kapeluszami? Widzisz je na ulicach miasta?

Uważam, że jest ich więcej, ale zdecydowanie bardziej popularne są w Krakowie. Nie mówię już o Warszawie, gdzie królują na ulicach. To jest tak, że w Katowicach jeszcze ktoś może być zaskoczony widokiem kapelusza na głowie, w Krakowie już nie, a w Warszawie raczej podpyta, gdzie kupiłeś, bo chce podobny. Ale to idzie do przodu, bo ludzie chcą wyglądać coraz bardziej indywidualnie, a moim zdaniem kapelusz dopełnia całą naszą sylwetkę. 

Poza aspektem wizualnym, co dodaje nam kapelusz? Prywatności, czy może bardziej charakteru i przysłowiowego pazura?

Jedno jest pewne - kapelusze poprawiają humor (uśmiech), bo zakładanie czegoś na głowę wprawia nas w dobry nastrój. Nie dodają charakteru, bo ludzie, którzy je noszą mają charakter i są jacyś. To są ludzie, którzy mają w sobie iskrę. Jeśli chodzi o mnie, to kapelusze dodają mi bezpieczeństwa, bo budują zdrowy dystans. Jeśli mam na imprezie kapelusz z dużym rondem, to nie może ktoś się ze mną przywitać w sposób nachalny, bo dostanie rondem w czoło. To akurat dla mnie bardzo ważne, bo raczej jestem typem samotnika i taką "Zosią Samosią", co idealnie widać w pracy. Po wszystkie materiały jeżdżę sama. Oczywiście, jeśli nie zamawiam ich online, tak jak w przypadku słomy z Ekwadoru. Sama jadę do fabryki po kapliny, do Francji po woalki, czy do Angli po wstążki. Lubię dotknąć materiału!

33 zdjęć

Pracownia Aleksandry Wanatowicz w Katowicach

To jak rozpoznać dobry kapelusz?

Właśnie po dotyku. Kiedy dotkniesz materiał, to czujesz, jaki jest to gatunek. Kapelusze to nie jest tania impreza, choć jak na skalę europejską, moje ceny i tak są całkiem przyzwoite. Jeśli chodzi o mnie, ja widzę dobre kapelusze z daleka. Czasem widzę też rzeczy złe, czyli dla przykładu słomiane kapelusze noszone zimą. To jednak bardziej kwestia wyczucia.

Kto nosi częściej kapelusze? Kobiety czy mężczyźni?

Proporcje są dość wyważone, ale jednak lekko dominują mężczyźni. Wynika to głównie z tego, że noszą oni kapelusze na co dzień, a kobiety raczej zamawiają je na specjalne okazje.

Jest też problem z rozmiarami, bo bardzo urosły nam głowy. W ciągu ostatnich stu lat, bo mam takie formy z około 1920-1930 roku, bardzo zmienił się ich obwód, a większość fabryk dalej pracuje na starych metalowych formach. Kiedyś kobiety miały rozmiar głowy 53 centymetrów, a teraz nawet 56 czy 58.

Jeśli przymierzymy kapelusz, na co powinniśmy zwrócić uwagę? Kiedy możemy powiedzieć, że "leży" dobrze na naszej głowie?

Wtedy, kiedy dobrze się w nim czujemy. Ma siedzieć tak, żeby nie spadł nam głowy, ale żeby nie za bardzo nas cisnął. Wzorcowy sposób noszenia, to 2 centymetry nad brwiami i 1,5 nad uszami. Ja nie noszę klasycznie i noszę kapelusz na bok.

Ktoś chce mieć kapelusz Twojej marki. Co musi zrobić?

Robię wiele kapeluszy zdalnie. Ktoś musi oczywiście do mnie napisać, wtedy proszę go o rozmiar głowy, podpowiadając, jak dobrze pobrać miary. Często, jeśli ktoś nie jest pewien, to przeprowadzamy rozmowę online. Pomagam dobrać kształt, chyba że ktoś doskonale wie, jak chce, żeby wyglądał.

Potem, jak mam kształt kapelusza, to wysyłam propozycję wykończenia. Może być z różnym wzorem, piórkiem czy koralikami. Mam też klientów, którzy zdają się na mnie i nie chcą widzieć wcześniej, jak będzie wyglądał kapelusz w tym finalnym efekcie.

Czego mogę Ci życzyć? Gdzie widzisz się za pięć lat?

Na rozwój firmy dałam sobie dziesięć lat. Jesteśmy po czterech, czyli mam jeszcze sześć. Chciałabym mieć fabrykę kapeluszy. W Katowicach. Życzcie mi wygrania w totolotka, wtedy kupię fabrykę kapeluszy, stworzę zespół projektantów, z którymi będziemy robić kapelusze na masową skalę z opcją "kup teraz".

Projekty Aleksandry noszą m.in.:

  • Vito Bambino,
  • Iza Kuna
  • Małgosia Bela
  • Jerzy Antkowiak,
  • Paulina Przybysz,
  • Artur Rojek,
  • Ewelina Lisowska,
  • Adam Fidusiewicz,
  • Wini,
  • Mariusz Kałamaga,
  • Anna Mucha,
  • Anna Dzieduszycka,
  • Kasia Struss,
  • Olivier Janiak,
  • czy John Porter.

Artur Rojek w berecie Aleksandry Wanatowicz

Zobacz także

Niezwykła podróż Nielsa po Europie. Duńczyk zatrzymał się ze swoimi końmi w Katowicach [Zdjęcia]
Niezwykła podróż Nielsa po Europie. Duńczyk zatrzymał się ze swoimi końmi w Katowicach [Zdjęcia]
w Katowicach

Niezwykła podróż Nielsa po Europie. Duńczyk zatrzymał się ze swoimi końmi w Katowicach [Zdjęcia]

Mistrzowska elegancja! Zobaczcie wyjątkową sesję hokeistów GKS-u Katowice oraz Poszetki [Galeria zdjęć]
Mistrzowska elegancja! Zobaczcie wyjątkową sesję hokeistów GKS-u Katowice oraz Poszetki [Galeria zdjęć]
Sportowe

Mistrzowska elegancja! Zobaczcie wyjątkową sesję hokeistów GKS-u Katowice oraz Poszetki [Galeria zdjęć]

Bebok w ancugu! Nowa figurka na katowickiej Koszutce przed salonem Poszetka
Bebok w ancugu! Nowa figurka na katowickiej Koszutce przed salonem Poszetka
w Katowicach

Bebok w ancugu! Nowa figurka na katowickiej Koszutce przed salonem Poszetka

Poszetka - mała wielka firma z Katowic. Ten stylowy adres znajdziemy przy ulicy Morcinka na Koszutce [Zdjęcia + wideo]
Poszetka - mała wielka firma z Katowic. Ten stylowy adres znajdziemy przy ulicy Morcinka na Koszutce [Zdjęcia + wideo]
Twoje Katowice w Katowicach

Poszetka - mała wielka firma z Katowic. Ten stylowy adres znajdziemy przy ulicy Morcinka na Koszutce [Zdjęcia + wideo]

do góry