Odcinkowy pomiar prędkości na DTŚ w Katowicach. Kierowcy już mogą zarobić mandat za przekroczenie prędkości [Zdjęcia i wideo]
O odcinkowym pomiarze prędkości na Drogowej Trasie Średnicowej w Katowicach, kierowcy rozmawiają już od bardzo dawna. Od momentu, kiedy nad trasą pojawił się sprzęt do mierzenia prędkości minęło sporo czasu. Teraz obecność radarów trzeba już traktować zupełnie poważnie, bo za przekroczenie prędkości w tym miejscu mandat będziemy mieli… gwarantowany.
Odcinkowy pomiar prędkości na DTŚ w Katowicach
To sprawa, która od dawna elektryzuje kierowców, którzy regularnie podróżują DTŚ w Katowicach. Czy odcinkowy pomiar prędkości na średnicówce już działa? Oczywiście nie jest to zmartwienie dla tych, którzy objęty pomiarem fragment drogi przemierzają z dozwoloną prędkością. Ale dla tych, którzy odrobinę się zapomnieli, mamy złą informację. Mandat jest kwestią czasu.
Do tej pory wiele było spekulacji na temat odcinkowego pomiaru prędkości na odcinku Drogowej Trasy Średnicowej w Katowicach. Sprzęt do pomiaru prędkości pojawił się już w ubiegłym roku pomiędzy kładką dla pieszych na wysokości katowickiego Tauzena i Załęża, a firmą Mazak (w obydwu kierunkach ruchu). To miejsce, gdzie notorycznie dochodziło do groźnych zdarzeń drogowych. Pomiar prędkości ma więc za zadanie zmusić kierowców do bezwzględnego ograniczenia prędkości do 80 km/h.
Sprzęt długo pozostawał nieczynny. Najpierw jego uruchomienie miało być opóźnione przez kłopoty z przyłączeniem do prądu, później pomiary okazały się nie być konieczne ze względu na remont wiaduktu, który skutecznie spowalniał kierowców. Od jakiegoś czasu problemu z elektrycznością nie ma, a remont wspominanego wiaduktu na ul. Jana Pawła II dobiegł końca w poniedziałek, 15 lipca.
Zwężenia przy wiadukcie nie ma, tymczasowe ograniczenie prędkości zniesione – nie ma więc przeszkód, by odcinkowy pomiar prędkości zaczął swoją pracę - i jak informuje nas oficer prasowa katowickiej Komendy Miejskiej Policji – zaczął.
Urządzenia były wcześniej testowane, a testy pokazały, że skala wykroczeń w tym miejscu jest rzeczywiście bardzo duża. Teraz urządzenia mierzą już prędkość kierującym, więc każdy, kto w tym miejscu pojedzie za szybko, musi się liczyć z mandatem karnym. mówi nam kom. Agnieszka Żyłka z KMP w Katowicach
Przy DTŚ są już widoczne znaki informujące o odcinkowym pomiarze prędkości. Warto więc pamiętać, żeby zdjąć tam nogę z gazu – przede wszystkim w trosce o bezpieczeństwo, jednak stan portfela kierowcy stanowi już teraz dodatkową motywację.
Odcinkowy pomiar prędkości to miejsce objęte kontrolą, w którym kamery rejestrują wjazd i wyjazd samochodu na początku i końcu odcinka, a następnie na podstawie czasu przejazdu wyliczają średnią prędkość. Ta pozwala ocenić, czy kierowca trzymał się przepisów prawa, czy też popełnił wykroczenie. Przewagą odcinkowego pomiaru nad zwykłym fotoradarem jest to, że obejmuje on dłuższy fragment trasy, a nie tylko jedno miejsce, jak jest w przypadku klasycznych fotoradarów. Radary odcinkowego pomiaru prędkości umieszczone są na specjalnych bramownicach nad drogą, a o ich obecności na trasie informują niebieskie znaki informacyjne.
Oficjalnie informację o uruchomieniu systemu przekazało także Centrum Automatycznego Nadzoru Nad Ruchem Drogowym (CANARD). Informację zamieszczono 24 lipca w mediach społecznościowych zarządcy systemu.
Jakie są mandaty za przekroczenie prędkości?
Kierowcy, którzy przejadą za szybko przez odcinek DTŚ w Katowicach objęty odcinkowym pomiarem prędkości, muszą się liczyć z mandatami karnymi. Jakie są ich wysokości?
- Do 10 km/h to mandat w wysokości 50 zł,
- od 11 km/h do 15 km/h – 100 zł,
- od 16 km/h do 20 km/h – 200 zł,
- od 21 km/h do 25 km/h – 300 zł,
- od 26 km/h do 30 km/h – 400 zł,
- ponad 30 km/h – 800 zł,
- ponad 40 km/h – 1000 zł,
- ponad 50 km/h – 1500 zł.