Planszówka ze Śląska podbija Polskę. Mistrzem w Neuroshimę Hex jest katowiczanin!
To gra, która wymaga taktycznego i logicznego myślenia. Intensywność i dynamika rozgrywki mogą "zmieść z planszy" nawet najlepszych graczy, jednak jak mówi Jakub Grzegorczyk, koordynator Śląskiej Ligi Heksa, podstaw gry da się nauczyć w kilkanaście minut. O czym w zasadzie jest gra Neuroshima Hex i dlaczego wciąż przyciąga coraz więcej graczy?
Neuroshima Hex - co to za gra?
Neuroshima Hex to planszowa gra strategiczna rozgrywająca się w postapokaliptycznym świecie. Swoją premierę miała w 2005 roku, więc nie trudno policzyć, że ma "na karku" już niemal dwie dekady.
Każdy z graczy dowodzi jedną z armii, na którą składają się żetony jednostek, modułów i akcji, które wykłada się na heksagonalnej planszy pola bitwy. Każda armia składa się z 35 żetonów jednostek oraz akcji specjalnych. Jednostki wykłada się na planszę, na dowolnym polu nie zajętym przez inny żeton. Każda z nich ma oznaczenie informujące, czy jest jednostką strzelającą, czy walczącą wręcz, a także inicjatywę (o wartości od 0 do 3). Na żetonie znajdują się także symbole oznaczające z jaką siłą i w jakie kierunki atakuje.
Trzeba myśleć logicznie i taktycznie. Musisz mieć ustaloną strategię, jak planujesz rozegrać grę. W pewnym momencie masz trzy opcje, i odrzucając jedną musisz podjąć optymalną decyzję. Potrzebna jest tu logika. Gra ma wiele kombinacji i układów na planszy. Próg wejścia wydaje się bardzo wysoki, ale na dobrą sprawę da się nauczyć podstaw gry w kilkanaście minut. To głównie kwestia praktyki i ogrywania. Są osoby, które grają w Neuroshimę od momentu jej premiery, czyli od 2005 roku.
mówi koordynator Śląskiej Ligi Heksa i współorganizator turniejów w Neuroshimę Hex, Jakub Grzegorczyk
Śląska gra - ogólnopolski hit!
Neuroshima Hex ma śląski rodowód. Została stworzona przez Michała Oracza i Ignacego Trzewiczka. Przez niemal 20 lat od swojej premiery połączyła wielu entuzjastów gier planszowych w Polsce. Część z nich zrzeszona jest w nieformalnych ligach, które funkcjonują w wielu regionach Polski.
Obecnym mistrzem Polski w Neuroshimę Hex, katowiczanin Kordian Gawroński, który zwyciężył w ubiegłym sezonie. Gracze z Katowic we wszystkich edycjach zdobyli łącznie 5 medali:
- dwa złote,
- dwa srebrne
- i jeden brązowy.
Jak podkreśla nasz rozmówca, nie gra się tutaj o wysokie nagrody pieniężne. Liczy się dobra zabawa i integracja między graczami. Atmosfera na turniejach jest towarzyska.
Neuroshima Hex ma potencjał turniejowy i dlatego też zrobiłem wszystko, co się dało, żeby wniknąć w struktury graczy. Efektem jest to, że koordynuję mistrzostwa Polski i koordynuję Śląską Ligę Heksa. Wspieram organizatorów turniejów. Aktualnie regularne rozgrywki są na Śląsku, Warszawie, Lublinie, Rzeszowie i na Pomorzu. Ostatnio dołączyły do nas także m.in. Wrocław czy Opole. Hex wystrzelił do przodu (uśmiech).
zauważa Jakub Grzegorczyk
Nasz rozmówca szczególnie blisko związany jest z lokalną Śląską Ligą Heksa. W tym roku będzie to już 5. edycja ich rozgrywek. W ramach sezonu, rozgrywanego od kwietnia do grudnia, regularnie odbywa się kilkadziesiąt turniejów eliminacyjnych. W ubiegłym roku rozegrano ich niemal 70. W tym sezonie organizatorzy prognozują ich więcej.
Nasz rozmówca serdecznie zaprasza wszystkich - zarówno graczy, jak i rozpoczynających dopiero przygodę z Neuroshimą Hex - do dołączenia do społeczności Neuroshima Hex Polska.
Losowość - kochać czy nienawidzić?
Losowość odgrywa ważną rolę podczas rozgrywki w Neuroshimę Hex. Nieprzewidywalność gry potrafi zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych graczy. Dynamika rozgrywki zmusza do szybkiego myślenia.
Jak przyznaje Jakub Grzegorczyk, losowość jest nieodłącznym elementem tej gry, który dodaje jej charakteru i sprawia, że każda partia jest unikalna.
Losowość jest wysoka - gra potrafi zaskoczyć. O tym, jak mam grać, dowiaduję się dopiero po ruchu przeciwnika. Mamy po 20 minut na gracza i to faktycznie jest 20 minut intensywnego rozmyślania jak zagrać. Defensywnie, ofensywnie, a może jeszcze inaczej. Czasem trzeba podjąć trudne decyzje nad planszą, które ważą między przegraną a wygraną. Możesz kochać tę losowość, możesz jej nienawidzić, ale na pewno musisz szanować (uśmiech). To nieodłączny element tej gry.
dodaje Jakub Grzegorczyk
Pasja od dzieciństwa
Jakub Grzegorczyk, koordynator Śląskiej Ligi Heksa i współorganizator turniejów w Neuroshimę Hex, od najmłodszych lat zafascynowany był grami planszowymi. Zaczynał od podstawowych gier - klasyków - karcianych i kościanych. Później pojawiły się nowoczesne planszówki, a jego zainteresowanie tym hobby znacznie wzrosło. Obecnie jest związany szczególnie z Neuroshimą Hex – grą, która wymaga myślenia taktycznego, logicznego i umiejętności improwizacji. To właśnie ta konieczność ciągłego adaptowania się do zmieniających się warunków gry sprawia, że Neuroshima Hex jest dla niego tak pociągająca i satysfakcjonująca.
Przekonała mnie ilość kombinacji, których nie da się zapamiętać. Trzeba myśleć taktycznie, logicznie, improwizować. Lubię takie klimaty. Jak się nie dostosujesz, to zwyczajnie przegrasz.
Życzę graczom, żeby nie żałowali decyzji, że grają w Neuroshimę Hex. Życzę im, żeby się rozwijali, żeby mieli coraz większe sukcesy i podnosili swój poziom umiejętności. Samej grze życzę rozwoju międzynarodowego, aby gościła także na zagranicznych turniejach. Oby coraz więcej dołączało do naszej społeczności. To zarówno gracze, ale też kolekcjonerzy czy sędziowie turniejowi. Sobie natomiast życzę, abym mógł sterować tym okrętem jak najdłużej, bo uwielbiam to, co robię.
podsumowuje Jakub Grzegorczyk