Śląsko-Ukraińskie Forum Pracy. Rozmowy o Ukraińcach i rynku pracy na Stadionie Śląskim
Na Stadionie Śląskim odbyło się Śląsko-Ukraińskie Forum Pracy. Przedstawiciele samorządów, urzędów pracy i różnych instytucji rozmawiali na temat uchodźców z Ukrainy oraz ich sytuacji na rynku pracy.
24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę. Przerażeni obywatele Ukrainy uciekali do Polski szukając schronienia przed terrorem. Wielu z nich trafiło do województwa śląskiego. Niektórzy postanowili zostać tutaj na stałe.
6 czerwca na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbyła się konferencja, w której udział wzięli m.in. samorządowcy, przedstawiciele urzędów pracy, Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości, Regionalnej Izby Gospodarczej czy Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Niektórym udało się przyjechać i spotkać stacjonarnie, inni słuchali przez łącze internetowe. Uczestnicy konferencji rozmawiali o uchodźcach z Ukrainy, podsumowali różne dane i zastanawiali się nad obecnym rynkiem pracy w związku z Ukraińcami w województwie śląskim oraz trwającą wojną.
Nie wiemy, ile ta wojna będzie trwała. Oby zakończyła się jak najszybciej. My musimy przygotować się na wszelkie scenariusze, a przede wszystkim pomóc tym, którzy tego potrzebują. powiedział wojewoda śląski, Jarosław Wieczorek
W województwie śląskim nadano już 116 tys. numerów PESEL. Obecnie 14 tys. osób przebywa w tzw. Instytucjonalnych i zbiorach zakwaterowania w województwie śląskim. Złożono też ponad 26 tys. wniosków na wypłatę 40 zł dla 90 tys. mieszkańców woj. śląskiego. Jest też dobra wiadomość - narodziło się już 130 dzieci, a 22 tys. dzieci z Ukrainy chodzi do szkół i przedszkoli w naszym województwie. Jeżeli chodzi o pracę, to w województwie śląskim zatrudniono już 16 tys. osób.
To przede wszystkim kobiety, co pokazuje, że aktywizacja musi być nakierowana na te umiejętności i zawody, w których kobiety będą chciały pracować. mówił wojewoda śląski
Ukraińcy polubili Polskę. Czują się tutaj dobrze
Wojewoda dziękował Polakom, instytucjom i samorządom za pomoc, którą udzielili Ukraińcom. Najwięcej numerów PESEL nadano w Katowicach - 11 tys. 575.
Nie wiemy, jaki będzie rezultat wojny Ukrainy i Rosji. Wiemy niestety z historii, że na tej wojnie ktoś zyska. Dla regionu śląskiego to duża szansa na podbudowanie naszej demografii. Powinniśmy być bardzo otwarci dla osób przyjeżdżający z Ukrainy. Jesteśmy do nich bardzo podobni - kulturowo i fizycznie. Otwartość jest dobrze spostrzegana przez społeczność Ukraińską. Powinniśmy wykorzystać ją dla naszego wspólnego dobra. Nie wiemy, jak długo będziemy mogli gościć tak szeroką rzeszę Ukraińców. Wielu mężczyzn z tej wojny nie wróci. Wiele mieszkań i domów zostanie naruszonych, więc kobiety będą szukały nowego miejsca, być może zostaną w Polsce. mówił prezydent Katowic, Marcin Krupa
Prezydent Katowic podkreślał, że Ukrainki czują się u nas dobrze, potrafią się porozumieć z Polakami. Niedawno Ukraińcy podziękowali za gościnę i otwartość wobec nich specjalnym występem na osiedlu Bażantowo. Powiedzieli, że chcieliby, aby w Katowicach powstało coś podobnego do domu kultury, ale żeby był dedykowany Ukrainie.
Oni nie chcą być spolszczeni. Nie możemy tego robić na siłę. Musimy uszanować ich kulturę, zwyczaje i dać im możliwość, by tak jak z innymi mniejszościami narodowymi, które są w naszym województwie, współpracować i stworzyć jedną wielką rodzinę o wzajemnym poszanowaniu. To bardzo ważne. dodał prezydent Krupa
Prezydent zwrócił także uwagę na to, że potrzebne są systemowe rozwiązania. Ukraińcy muszą wiedzieć, na co mogą liczyć, jak mogą znaleźć pracę i potem usamodzielnić się. W Katowicach wiele osób szuka dorywczej pracy, bo nie wie, jak długo pozostaje w Polsce. Marcin Krupa podkreślał, że trzeba zachęcać je do pracy w taki sposób, by mogli się potem usamodzielnić, a nie możemy patrzeć na tę sytuację przez pryzmat zwiększenia naszego potencjału gospodarczego jako kraju i korzystaniu z Ukraińców. Trzeba więc wypracować odpowiedni system, by nie faworyzował Ukraińców, ale również żeby ich nie wykorzystywał.
Bezrobocie w Polsce jest niskie
Pierwszym działaniem związanym z rynkiem pracy dla obywateli Ukrainy było jego uwolnienie. Zlikwidowaliśmy prawie wszystkie tzw. bariery, które utrudniały zatrudnianie tych osób np. zezwolenia na prace - teraz nie są potrzebne. Każdy obywatel Ukrainy wjeżdżający do naszego kraju może podjąć pracę. Musi jednak do 14 dni powiadomić urząd pracy, że ma zatrudnienie. mówił wiceminister Rodziny i Polityki Społecznej, Stanisław Szwed
Podkreślał także, że wiele osób nadal pracuje „na czarno”. Do Polski trafiły głównie kobiety, wielu mężczyzn wróciło na Ukrainę po wybuchu wojny. Mężczyźni byli zatrudnieni w takich branżach jak transportowa czy budowlana. Pojawiła się przez to duża luka na rynku pracy. Ponadto dziennie około 20 tys. osób powraca do Ukrainy. Stopa bezrobocia w skali kraju to 5,1%, w województwie śląskim to 4%.
To, że mamy niską stopę bezrobocia bardzo cieszy. Według Eurostatu stopa 3% jest w Czechach i Niemczech. Mamy jedną z najniższych stóp bezrobocia w krajach Unii Europejskiej. Średnia w UE to ok. 7%. Mamy więc dobrą sytuację na rynku pracy. mówił minister Szwed
Ukraińcy zatrudnieni są w Polsce przeważnie na umowy zlecenia. Najmniej osób zatrudnionych jest na czas nieokreślony. Ponad 50% osób zatrudnionych jest do prac prostych, w branżach takich jak gastronomia czy hotelarstwo. Wśród zawodów, które chętnie podejmują kobiety obecnie są deficyty na masażystki, fizjoterapeutki, opiekunki osób starszych, lekarki, ratowniczki medyczne czy położne.
Przedsiębiorcy nie korzystają z dofinansowań na Ukraińców
Wojewódzki Urząd Pracy ogłosił przetarg na wykonanie badania, które zbada sytuacje na śląskim rynku pracy w związku z napływem uchodźców. Pracodawcy będą pytani o zapotrzebowanie, o to jakie warunki będą w stanie zapełnić Ukraińcom. Wojewódzki Urząd Pracy planuje także zrobić badanie dotyczące kobiet na śląskim rynku pracy.
Ogłoszono nabór w ramach konkursu „Razem możemy więcej”, ale do tej pory w województwie śląskim nie ma zbytnio zainteresowania.
Mamy 23 wnioski dla 150 pracowników na kwotę zaledwie 700 tys. zł. Cała pula na te szkolenia kompetencyjne i językowe to ponad 6 mln 700 tys. zł. Proszę, żeby mobilizować przedsiębiorców, że mogą oni skorzystać z pieniędzy zewnętrznych, by udoskonalić umiejętności pracowników z Ukrainy. mówiła wicemarszałek województwa śląskiego, Izabela Domagała