Tragedie w historii polskiego górnictwa. Tylu górników w ciągu jednego tygodnia nie zginęło od ponad dekady
Od 20 kwietnia przeżywamy najczarniejsze dni polskiego górnictwa od wielu lat. Zginęli górnicy i ratownicy górniczy, po dwóch katastrofach, które dzieliły od siebie zaledwie trzy dni. Bilans ofiar wciąż się zmienia, bo stan poszkodowanych jest bardzo ciężki, a pod ziemią w kopalni Pniówek w Pawłowicach, nadal znajduje się siedmiu górników.
Tragiczne dni polskiego górnictwa
Takie sytuacje zdają się być stałym elementem śląskiego i zagłębiowskiego rytmu życia. Co jakiś czas oczy mieszkańców regionu zwracają się ku wejściu do którejś z kopalń, przed którą ustawiają się ekipy mediów, prominentni politycy, prezesi górniczych spółek, ale także zapłakane żony, matki, dzieci. Co jakiś czas sprawdza się bilanse - ilu jest poszukiwanych, ilu wyszło na powierzchnię, ale także ilu już nigdy nie wróci z górniczej szychty do domu. Nie inaczej jest tym razem. Cała Polska śledziła postępy akcji ratowniczej, najpierw w kopalni Pniówek w Pawłowicach, a już kilka dni później także kolejnej, w Zofiówce, w Jastrzębiu-Zdroju. Dziś nie możemy jeszcze z pełną odpowiedzialnością napisać, ilu górników straciło życie w obydwu tych zdarzeniach. Stan kilku poszkodowanych jest krytyczny, a pod ziemią wciąż znajdują się górnicy, których los nie jest nam znany, choć trudno już mówić o nadziei na dobre wieści.
Nie minęły 4 lata od poprzedniej katastrofy w KWK Zofiówka
Trudno w takich sytuacjach nie wracać do przeszłości, w której niejednokrotnie byliśmy odbiorcami tragicznych wieści z kopalni. O Zofiówce było przecież głośno nie tak dawno temu. 5 maja przypadnie 4 rocznica tąpnięcia, w wyniku którego życie straciło tam 5 górników.
Akcja ratownicza pozwoliła uratować dwóch spośród 7 górników, z którymi utracono kontakt po tąpnięciu. Poszkodowani na przybycie ratowników musieli czekać kilka godzin. Cała akcja trwała 12 dni, aż do 16 maja, kiedy ratownicy odnaleźli ciało ostatniego z poszukiwanych górników. Pod ziemią pracowało w jej trakcie 2000 ratowników. Określa się ją mianem najtrudniejszej akcji ratunkowej w historii Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Tragedie, które wstrząsnęły całą Polską
KWK Wujek - Ruch Śląsk
Sięgając pamięcią dalej, nie sposób nie wspomnieć największych katastrof górniczych, XXI stulecia. Trudno zapomnieć o długiej liście ofiar śmiertelnych po wybuchu metanu w kopalni Wujek - Ruch Śląsk w Rudzie Śląskiej. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 18 września 2009 roku. Zginęło wówczas 20 górników, a 36 poniosło obrażenia. Polska pogrążyła się wówczas w dwudniowej żałobie narodowej.
KWK Halemba
Trzy lata wcześniej, w 2006 roku, 23 górników zginęło w KWK Halemba, gdzie wybuch metanu zainicjował eksplozję pyłu węglowego, w rejonie ściany wydobywczej przeznaczonej do likwidacji, z którego pracujący tam górnicy wydobywali sprzęt. Po tej katastrofie zarzuty postawiono 19 osobom, które miały nie dopełnić przepisów bezpieczeństwa oraz fałszować dokumenty.
To niejedyne tragiczne katastrofy w górnictwie. W Polskich kopalniach w XX i XXI wieku życie straciło steki osób, a tysiące poniosły obrażenia w wyniku różnych wypadków i katastrof.
Jak wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego, do końca marca 2022 roku odnotowano 481 wypadków. Zginęły w nich 4 osoby. 338 zdarzeń dotyczyło kopalni węgla kamiennego (także zarządzanych przez SRK).
Specyfika pracy w polskich kopalniach
Wyższy Urząd Górniczy, oceniając stan bezpieczeństwa pracy w polskim górnictwie podziemnym, zwraca uwagę, że charakteryzuje się ono skomplikowanymi warunkami geologiczno-górniczymi oraz występowaniem zagrożeń naturalnych: metanowego, wybuchem pyłu węglowego, tąpaniami, wodnego, wyrzutami gazów i skał, klimatycznego, a także substancjami promieniotwórczymi. Ponadto, specyfikę górnictwa podziemnego charakteryzuje również występowanie innych, istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa prowadzonych robót, zagrożeń, w tym m.in. pożarowe oraz zawałowe i oberwaniem się skał ze stropu i ociosów.
Najbardziej niebezpieczne w skutkach są zdarzenia spowodowane zagrożeniem metanowym oraz tąpaniami. Przebieg tych zdarzeń charakteryzuje się dużą dynamiką występowania danego zjawiska, powodującą niejednokrotnie skutki o charakterze katastrofalnym.