Zgniłe warzywa i owoce na targowisku na Stawowej. Blisko 30 spraw trafi do sądu [Zdjęcia]
Zgniłe warzywa i owoce bez jakichkolwiek certyfikatów i niewiadomego pochodzenia, a także artykuły, które nie mają żadnej gwarancji przydatności do spożycia. Z takimi problemami mają do czynienia strażnicy miejscy z Katowic, którzy w ostatnich dniach wielokrotnie interweniowali w związku z nielegalnym handlem m.in. na ulicy Stawowej.
Straż Miejska w Katowicach i kontrole na targowiskach
Obecne działania straży miejskiej polegają nie tylko na karaniu mandatami i kierowaniu spraw do sądu, ale również na zajęciu towaru ze stoisk. Tylko w tym roku katowiccy strażnicy miejscy przeprowadzili na terenie miasta ponad 160 interwencji związanych z nielegalnym handlem.
Były to interwencje związane z:
- wykonywaniem działalności gospodarczej bez wymaganego zgłoszenia
- prowadzeniem działalności gospodarczej bez wymaganej koncesji albo zezwolenia
- prowadzeniem sprzedaży na terenie należącym do gminy lub będącym w jej zarządzie poza miejscem do tego wyznaczonym przez właściwe organy
Nielegalna działalność handlowa stanowi nie tylko wykroczenie oraz podważanie zasad konkurencyjności i równości podmiotów gospodarczych, dlatego też katowicka straż miejska dokłada wszelkich starań, aby proceder ten zniknął z ulic naszego miasta. W celu eliminacji tego zjawiska funkcjonariusze przeprowadzają regularne kontrole w miejscach prowadzenia działalności handlowej. Reagują także na sygnały ze strony mieszkańców.
Sprawcy tego nielegalnego procederu zostali w tym roku ukarani:
- 58 mandatami,
- 15 pouczeniami.
- W 26 przypadkach strażnicy skierowali sprawy do sądu.
Walka z nielegalnym handlem do łatwych nie należy. W wielu przypadkach, na widok patrolu straży miejskiej sprzedawcy błyskawicznie likwidują stoiska lub nie wystawiają towaru do sprzedaży.
W zwalczaniu nielegalnego handlu bardzo pomocne jest zajęcie stoiska wraz z towarem. Takie działania funkcjonariusze przeprowadzają coraz częściej.
Żywność na niektórych targowiskach. Co jemy?
Wiele wątpliwości budzi jakość artykułów spożywczych oferowanych na nielegalnych stoiskach. Najczęściej nie wiadomo, kto wyprodukował żywność, kiedy, w jakich warunkach i jaki jest jej termin przydatności do spożycia.
Towary przechowywane są w bagażnikach aut, zaparkowanych gdzieś w okolicy i potem sprzedawane w upale, kurzu czy na mrozie. Nie sprzedany towar wraca później do tych miejsc i następnego dnia ponownie jest oferowany do sprzedaży. Handlarz nie ma zapewnionego dostępu do bieżącej wody, umywalki czy toalety.
Mając już wiedzę, jak przechowywane są produkty sprzedawane na nielegalnych stoiskach oraz z jakimi mamy do czynienia warunkami sanitarnymi, ostrzegamy kupujących, że spożywanie takich produktów może nie być najlepszym pomysłem.
słyszymy w katowickiej straży miejskiej
Bezpieczeństwo konsumenta najważniejsze!
Na legalnym stoisku sprzedawca musi mieć wszystkie potrzebne certyfikaty, świadectwa i dokumenty, dotyczące producenta. W przypadku stoiska nielegalnego żadna dokumentacja nie istnieje, właściciel kramu gdzieś zniknął, a zastana na miejscu osoba nie ma o niczym pojęcia. W takiej sytuacji nie pozostaje właściwie nic innego jak zdecydowana interwencja i zajęcie punktu sprzedaży wraz z towarem.
Warto pamiętać
Każdy konsument, który stwierdzi rażące naruszenie przepisów sanitarnych przez osoby sprzedające żywność, powinien powiadomić o tym fakcie odpowiednie służby. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości trzeba zgłosić problem, a smakołyków poszukać gdzie indziej.
Pilnują służby, ale pilnujmy się też sami!
Straż Miejska w Katowicach przypomina, że handel na katowickich ulicach poza miejscami do tego przeznaczonymi to nie tylko wykroczenie. Ci, którzy dopuszczają się tego procederu, często naruszają przepisy podatkowe, sanitarno-porządkowe czy epidemiologiczne.
Nie jest też rzadkością wprowadzanie do obrotu towaru bez wymaganych oznaczeń, podróbek czy towarów bez akcyzy, o braku kas fiskalnych nie wspominając. Decydując się na zakupy w takich miejscach, możemy stać się ofiarami oszustów.